Katarzyna Grochola przeszła piekło przez córkę? Jedynaczka dała jej ostro popalić
Katarzyna Grochola stworzyła niesamowite powieści, z których "Nigdy w życiu" stała się kinowym hitem. Jako pisarka odniosła olbrzymi sukces. W życiu prywatnym nie zawsze było jej łatwo.
13.01.2024 15:04
Katarzyna Grochola walczyła z rakiem
Dorota Szelągowska miała zaledwie 7 lat, gdy jej mama zachorowała. Przeżyła to bardzo mocno, choć, jak wspominała później, nie miała wsparcia u bliskich, którzy skupili się wtedy na zdrowiu jej mamy.
Jeżeli masz matkę, która ci umiera na raka i nikt jej nie daje szansy na to, że wyzdrowieje, a kiedy ona miała radioterapię, to mi wypadały włosy garściami, nie jej. Porozmawiajmy o tym, co to 7-letnie dziecko musiało wtedy czuć. Bałam się jej wejść na kolana, bo ktoś mi powiedział, że z niej wyjdzie rak i mnie uszczypnie - mówiła o czasach, gdy Katarzyna Grochola chorowała.
To odbiło się na jej zachowaniu.
Córka Katarzyny Grocholi była "okropną nastolatką"?
Dorota Szelągowska w rozmowie z Anną Pawelczyk-Bardygą opowiedziała o tym, jaką była nastolatką.
O rany! Okropną! Okropną nastolatką! Myślę, że byłam dosyć trudną. Wydawało mi się, że jestem pępkiem świata, że w ogóle świat mnie nie rozumie. Myślę, że byłam trudną nastolatką, ale trafiłam na fenomenalnych nauczycieli, którzy widzieli gdzieś mój potencjał i wybaczali mi różne rzeczy. Mimo że bardzo się starałam im zrobić na złość i zrobić różne rzeczy, to się nie poddawali - wyznała.
Katarzyna Grochola musiała przejść przez piekło, zanim córka dojrzała, zaczęła inaczej patrzeć na świat. Na szczęście po okresie buntu Szelągowska znalazła wspólny język ze swoją mamą. Teraz, kiedy Dorota sama jest mamą, docenia to, czego uczą ją dzieciaki.
Myślę, że wszystkiego nauczyłam się od moich dzieci. To bym mogła powiedzieć, że to uczenie się od własnych dzieci to jest chyba najważniejsza rzecz.
Wyznała też, że wychowując nastolatka, warto pamiętać, jakim samemu było się nastolatkiem, że to był trudny czas. Zgodzicie się z tym?
