Koszmar Doroty Gardias trwa: "Kiedy myślałam, że jestem na prostej, pojawił się ból w płucach". To nie koniec problemów
Dorota Gardias należy do gwiazd niezwykle aktywnych na Instagramie. Dziennikarka utrzymuje stały kontakt z fanami, dzięki temu na bieżąco wiemy, co się u niej dzieje. Niestety jakiś czas temu fanów zaniepokoiła jej nieobecność w social mediach. Okazało się, że była ona wywołana zakażeniem koronawirusa i pobytem w szpitalu.
06.10.2020 | aktual.: 06.10.2020 16:25
Chorobę złapała od swojej 7-letniej córeczki. W szkole, do której uczęszczała dziewczynka, ujawniono ognisko choroby. Na szczęście dziecko przechodziło zakażenie bardzo łagodnie. Jednak jej mama wymagała hospitalizacji.
Dorota Gardias w "DDTVN" o koronawirusie
W poniedziałek wieczorem ulubienica gwiazd opublikowała krótką relację w sieci, pokazującą, jaką niespodziankę przygotowała dla niej ekipa TVN Meteo. Filmik wzruszył ją do łez. Ujawniła także, że jest już w domu. Na jej Instagramie pojawiło się zdjęcie z widokiem z okna z hasztagiem #homesweethome, co sugerowało wyraźnie, że opuściła już szpital.
Prezenterka pogody gościła dziś online w porannym wydaniu "Dzień Dobry TVN". W rozmowie z Ewą Drzyzgą i Agnieszką Woźniak-Starak przekazała informacje na temat stanu zdrowia, pierwszych objawach oraz zdradziła, jak się czuje Hania. Gwiazda nie ukrywa, że ogromnym problemem są testy.
Dziennikarka zdradziła też, że już pierwsze objawy choroby wzbudziły jej czujność. Podejrzewała, że zmaga się z koronawirusem, gdyż nauczycielka i uczeń ze szkoły jej córki zachorowali na COVID-19.
Na początku czuła się dobrze, jednak z biegiem czasu jej stan uległ pogorszeniu:
Mimo że Dorota zakończyła już hospitalizację, to wciąż nie czuje się w pełni zdrowa. Doskwiera jej ogromne zmęczenie i brak kondycji.
Na koniec wystosowała apel do niedowiarków w kwestii koronawirusa. Bardzo dużo osób jest negatywnie nastawionych do obostrzeń oraz samej choroby.
Dorocie życzymy szybkiego powrotu do pełni sił.