NewsyBracia Golec zdradzili swój mały sekret. Takie rzeczy robią przed wyjściem na scenę

Bracia Golec zdradzili swój mały sekret. Takie rzeczy robią przed wyjściem na scenę

Czy zastanawialiście się kiedyś, jak bracia Golec przygotowują się do swoich energetycznych występów? W ekskluzywnej rozmowie z Faktem Paweł i Łukasz Golec zdradzają swoje przedkoncertowe rytuały, które pozwalają im zachować pełnię energii i profesjonalizm na scenie.

Bracia Golec tak przygotowują się do występów (fot. KAPiF)
Bracia Golec tak przygotowują się do występów (fot. KAPiF)
Źródło zdjęć: © KAPiF

06.06.2024 | aktual.: 06.06.2024 10:55

Bracia Golec od lat są synonimem muzycznego fenomenu na polskiej scenie folkowej. Ich unikalne podejście do muzyki i niezapomniane koncerty przyciągają tłumy fanów. Jednak nie wszyscy wiedzą, co dzieje się za kulisami tuż przed tym, jak bracia wyjdą na scenę.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Bracia Golec mają swoje specjalne rytuały

Bracia Golec, znani z energicznych występów na scenie muzycznej, od ponad ćwierć wieku cieszą się ogromną popularnością w Polsce. Paweł i Łukasz Golec, twórcy zespołu Golec uOrkiestra, zdradzili w rozmowie z reporterem Faktu, jakie mają sprawdzone metody stosowane przed każdym występem.

Pijemy herbatę ziołową z cytrynką albo jemy żurek. To jest dla nas podstawa, żeby wyjść z pozytywną energią na scenę. Przecież instrumenty, na których gramy, wymagają od nas dużej siły, więc skądś musimy ją brać. Przed koncertem trzeba zjeść porządny obiad, który składa się z pierwszego i drugiego dania. Oczywiście jemy taki komplecik, bo wtedy czujemy fizyczny i psychiczny komfort - powiedział Łukasz Golec.

Bracia Golec podkreślają, że taki system przygotowań to ich sprawdzony sposób na utrzymanie wysokiej formy.

"Róbta co chceta!" - muzycy o alkoholu i innych używkach

W kontekście zachowań przed koncertem, Paweł Golec stanowczo odcina się od jakichkolwiek używek, podkreślając profesjonalizm, który dominuje w ich podejściu do muzyki.

U nas nie ma używek przed koncertem. Absolutnie. Oficjalnie o tym nie mówimy, ale naszym zdaniem jest to po prostu nieprofesjonalne. Mnie to razi. Nie wyobrażam sobie widzieć na koncercie jakiegoś artystę, który jest wycofany, występuje tam pod wpływem czegoś. Po prostu nie. Nie kupuję tego. Uważam to za nieprofesjonalne. My jesteśmy zawodowymi muzykami po akademiach muzycznych. Profesjonalizm wymaga tego, żeby wyjść eleganckim, wyspanym, trzeźwym, przygotowanym, wyprasowanym i dać czadu - podkreślił Paweł Golec.

Jednak po zakończeniu oficjalnej części wieczoru, atmosfera staje się mniej formalna.

A po koncercie? "Róbta co chceta"! Wtedy można się wyluzować — podsumował Paweł Golec.

Ten podział między profesjonalizmem a relaksem po koncercie jest dla nich kluczowy. Pozwala zachować równowagę między ciężką pracą a zasłużonym wypoczynkiem.

Wybrane dla Ciebie