Potwornie wstydliwy sekret Antka Królikowskiego właśnie ujrzał światło dzienne. Dla zawodowego aktora to prawdziwy problem!
Wygląda na to, że plotki o Antku Królikowskim wcielającym się w Zenka Martyniuka ostatecznie nie były tylko głupim żartem, który ktoś chciał wykręcić ukochanemu Julii Wieniawy. Antek rzeczywiście zagra "króla disco-polo", a prace na planie podobno już ruszyły. Jak donosi Fakt, przy okazji na jaw wyszedł wstydliwy sekret Antka. Co ukrywał?
Nie jest tajemnicą, że aktor musi być wszechstronny, utalentowany w różnych kierunkach i najlepiej gotów pozyskiwać nowe zestawy umiejętności. Tom Cruise do tej pory wyręcza kaskaderów w większości niebezpiecznych scen, w których bierze udział, Ryan Gosling dla La La Landu nauczył się grać na pianinie... Niestety tego, czego nie potrafi Antek, czasem po prostu nie sposób się nauczyć. A chodzi oczywiście o śpiew!
Zenek Martyniuk broni Antka Królikowskiego
Według Faktu, Królikowski kompletnie nie potrafi zrobić użytku ze swojego głosu w kwestiach śpiewania, choć muzykę lubi i jest muzykalny. W jego obronie miał ponoć stanąć sam Zenek:
Antek jest muzykalny, ale nie chciałbym, żeby mnie naśladował, bo wtedy efekt może wyjść komiczny, a postać przerysowana. Sam służę wszystkimi aranżami oraz radą za każdym razem, kiedy to tylko będzie konieczne, bo zarówno mnie, jak i produkcji zależy, żeby wszystko było realne.
Produkcja rozgląda się za dublerem i zastanawia się, kto mógłby podłożyć głos i wyratować Antka z opresji, ale jak donosi Fakt, Martyniuk ma w aktora sporo wiary:
Śpiewaliśmy trochę w garderobie. Znał moje piosenki i z tego, co wiem, disco polo nie jest mu obce, więc jak dobrze przygotuje się do roli, to da sobie radę. - mówi z nadzieją Zenek
Myślicie, że Antkowi uda się nauczyć śpiewać pod okiem Martyniuka?