Cezary Pazura naraził się żonie. Edyta nie wpuściła go do domu. Ta anegdota z życia rodziny to hit!
Cezary Pazura ogromną popularność wśród fanów zdobył dzięki kultowym rolom w filmach i serialach. Aktor nigdy nie mógł narzekać na brak zawodowych propozycji i z każdym kolejnym zawodowym wyzwaniem tylko umacniał swoją pozycję w branży. Od kilkunastu lat wspaniale układa się także jego życie prywatne.
Cezary Pzaura - żona
W 2009 roku Cezary poślubił sporo młodszą od siebie Edytę. Dzieli ich aż 26 lat, a na samym początku niewiele osób uwierzyło w to, że uda im się stworzyć trwałą relację. Szybko podjęli decyzję o ślubie, a także powiększeniu rodziny. Jako pierwsza na świat przyszła ich córka Amelia, później do rodziny dołączył syn Antoni, a cztery lata temu doczekali się najmłodszej pociechy, której dali na imię Rita. Ich codziennością mocno interesują się fani, a sławne małżeństwo nie ma oporów przed tym, aby dzielić się z nimi ciekawymi opowiastkami.
Cezary Pazura naraził się żonie. Dlaczego Edyta nie wpuściła go do domu?
Edyta na przestrzeni lat stała się bardzo popularną influencerką. Żona aktora chętnie opowiada o ich codzienności i pokazuje w sieci zdjęcia z domowego zacisza, a także z licznych wspólnych podróży. Tym razem jednak rąbka tajemnicy na temat swojej żony postanowił uchylić aktor. Opowiedział o jednym ze swoich wypadów z kolegą. Wszystko wyjawił w nowym nagraniu na YouTube. Okazuje, że jego żona ma silny charakter.
Jak podpadniesz Edytce, to potrafi swoim milczeniem, spojrzeniem i sposobem bycia tak uprzykrzyć ci życie, że normalny, zdrowy człowiek, a ja nie jestem chyba zdrowy, jednak - to by pierdyknął drzwiami i nie wrócił. A ja wracam, a nawet nie wychodzę, bo jak wyjdę, to już nie wrócę, bo będą drzwi zamknięte i zamek zmieniony - zaczął.
Gdy postanowiła spędzić wieczór ze znajomym nie tylko na paleniu cygar, ale też z odrobiną alkoholu w tle, jego żona nie była zachwycona, gdy wrócił do domu.
Umówiłem się kiedyś z kolegą na cygaro, w czasach, kiedy kolega i ja mieliśmy czas. (...) Myśmy te cygara przepijali, oczywiście, wodami ognistymi. I to tak zaczęło działać, że jak wróciłem do domu - a my mieszkaliśmy wtedy na osiedlu strzeżonym, w mieszkaniu - no i trzeba było nacisnąć kod, a to było w nocy, klucza nie miałem, więc pomyślałem, że nacisnę kod i wejdę. I wtedy chyba coś mi się w mózgu zmieniło, chyba cyferki.
Edyta od razu postawiła sprawę jasno i dobitnie oznajmiła mężowi, że dopóki nie przypomni sobie kodu do furtki, niestety nie ma zamiaru go wpuścić.
Jesteś nawalony, nie zmienili kodu, jest ten sam, męcz się! - wykrzyczała mu żona.
Cezary nie spędził nocy na dworze, a z pomocą przyszedł mu ochroniarz, który pomógł dostać się do środka. Wszystko zakończyło się pozytywnie.
Na szczęście, szedł ochroniarz i ja mówię: panie, otwórz pan furtkę! Otworzył mi i mnie wpuścił. Słuchajcie, to było straszne, mi się myliły cyferki, a jest ich raptem dziewięć i zero.
Wygląda na to, że chociaż Edyta jest filigranową blondynką, to lepiej jej nie denerwować. Żona Cezarego potrafi trzymać go w ryzach.