Céline Dion całkowicie odleciała! Przed każdym swoim koncertem potrząsa ręką zmarłego męża!
Podczas niedawnego wywiadu Céline Dion przyznała się do szokującego przesądu. Zanim wyjdzie na scenę gwiazda odprawia mały rytuał:
Biorąc pod uwagę fakt, że mąż piosenkarki – René Angélil – zmarł dwa lata, informacja o tym zwyczaju Céline jest dość makabryczna. Okazuje się jednak, że dłoń Angélilego została na życzenie jego znanej żony odlana w brązie.
Tak czy inaczej, zachowanie gwiazdy dowodzi, że wciąż nie poradziła sobie ze śmiercią ukochanego męża. Znała go prawie całe swoje życie. Céline poznała René, kiedy miała zaledwie 12 lat. Odkąd, siedem lat później, zostali parą, byli nierozłączni. To Angélil uczynił z niej znaną na całym świecie gwiazdę. Nic dziwnego, że Dion nie może pogodzić się z jego stratą.
By poradzić sobie z bólem po śmierci ukochanego męża, gwiazda rzuciła się w wir pracy. W marcu da szereg koncertów w Las Vegas, a później ruszy w trasę koncertową po Azji, Australii i Nowej Zelandii. Ciekawe, czy dotrze też do Polski?