"Całe moje życie teraz to kontrola i DONOSY". Filip Chajzer odpalił się na temat własnego biznesu
Kebabowe imperium Filipa Chajzera rośnie w siłę. Dawny prowadzący "Dzień Dobry TVN" zmienił branżę i sukcesywnie pozyskuje nowych klientów. Nie wszyscy są mu jednak przychylni. Przedsiębiorca zdradził, z czym musi mierzyć się na co dzień.
Filip Chajzer jakiś czas temu otworzył "budę z kebabem" w Warszawie. Potem przyszedł czas na kolejne miasta. Kiedy przedsiębiorczy dziennikarz otworzył lokal w Krakowie, liczba jego problemów jeszcze się spotęgowała. Filip Chajzer opublikował na Instagramie relację, w której zdradził, z czym mierzy się na co dzień.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jacek Jeschke o krytyce filmików z jego córką. Nagle pojawił się Rafał Maserak
Z tym Filip Chajzer mierzy się na co dzień. Skarży się na donosy
Filip Chajzer jest aktywny w mediach społecznościowych, a szczególnie na Instagramie. Zamieścił relację na swoim profilu, na którym gorzko mówi o prowadzeniu własnego biznesu. Chajzer pokazał screen z prywatnej wiadomości, z której dowiadujemy się, że jego pracownicy muszą bardzo uważać. Jeden z klientów przyznał, że nie chciał paragonu, do czego pracownica budki z kebabem podeszła z bardzo dużą ostrożnością. Filip Chajzer wytłumaczył, dlaczego.
Mam świetną załogę. Procedura w moim wypadku to jedyna możliwość przeżycia. Codziennie mamy jakąś kontrolę. Całe moje życie to teraz kontrola. Donosy, donosy i jeszcze raz donosy.
Filip Chajzer odniósł sukces w mediach społecznościowych
Chociaż Filip Chajzer w ostatnim czasie stroni od mediów tradycyjnych, świetnie radzi sobie na portalach społecznościowych. Jego profil na Facebook'u ma bowiem największą liczbę obserwujących spośród wszystkich dziennikarzy w kraju. Były prezenter "Dzień Dobry TVN" może pochwalić się liczbą 989 663 fanów. Oznacza to wzrost o 2 proc w porównaniu z ostatnim zestawieniem z początku roku.