Britney Spears po 12 latach opowiedziała o piekle, jakie zgotował jej ojciec: "Byłam faszerowana litem. Mam depresję, płaczę każdego dnia". A to tylko początek jej zeznań w sądzie
Britney Spears w bardzo młodym wieku zdobyła popularność na całym świecie. Ogromne zainteresowanie fanów oraz kolorowej prasy nie wpłynęło na nią korzystnie. Popadła w ogromne kłopoty. Zaczęła szukać ucieczki w używkach - sięgała po narkotyki, chętnie wybierała też alkohol.
24.06.2021 | aktual.: 24.06.2021 20:30
Od 2004 do 2007 roku była żoną Kevina Federlina, z którym doczekała się dwóch synów. Ich relacja jednak nie przetrwała. Gwiazda straciła prawo do opieki nad dziećmi. Udało się jej jednak zbudować z nimi relacje i aktualnie dobrze się dogadują. Dowodem są zdjęcia, które obiegły sieć jakiś czas temu. Nastolatkowie przerośli znaną mamę.
W 2008 roku Britney Spears została ubezwłasnowolniona. Przez długi czas opiekowali się nią jej ojciec, Jamie Spears oraz Andrew Wallet. Potem zmieniono jej opiekunów. Drugi z wymienionych zrezygnował z kurateli, pierwszy zachorował w 2019 roku. Wówczas ustanowiono, że prawną opiekunką gwiazdy zostanie Jodi Montgomery.
Britney Spears chce zakończenia kurateli. Opowiedziała o piekle, jakie zgotował jej ojciec
Od kilkunastu miesięcy trwa dyskusja na temat zdrowia psychicznego Britney Spears. Zarówno jej fani, jak i część bliskich gwieździe osób uważa, że Jamie Spears specjalnie przedłuża kuratelę i więzi córkę wbrew jej woli. W środę gwiazda zwróciła się do sądu wyższej instancji w Los Angeles z wnioskiem o zakończenie dozoru. Mówiła nieprzerwanie przez 24 minuty. Opowiedziała o piekle, jakie zgotował jej ojciec.
Piosenkarka podkreśliła, że jej marzeniem i życzeniem jest, aby to się skończyło. Chce odzyskać swoje życie. Dodała, że sporo wydarzyło się przez dwa ubiegłe lata, czyli odkąd ostatni raz była w sądzie:
Wyjawiła, że nie była świadoma tego, że ma szansę na to, by wcześniej zakończyć kuratelę. Prawnik przekazał jej bowiem, że nie może publicznie nikomu powiedzieć o tym, co jej zrobiono:
Britney Spears powiedziała, że przez to, co ją spotkało, boi się ludzi. Czuje, że każdy jest przeciwko niej. Wie, że nie powinna być tak traktowana:
Gwiazda zdradziła, że chciałaby móc pozwać swoją całą rodzinę:
Opowiedziała też o koszmarze, przez jaki przechodzi. Jest faszerowana litem, chociaż myśli o powiększeniu rodziny, na razie nie może mieć kolejnego dziecka:
Piosenkarka podkreśliła, że była zmuszana do pracy. Tak jak w 2018 roku, gdy wyruszyła w trasę koncertową. Czuła się jak niewolnik, co źle wpłynęło na jej zdrowie psychiczne:
Dodała, że nie mogła spotkać się z przyjaciółmi, podróżować, a nawet korzystać z usług kosmetyczki. Pracowała siedem dni w tygodniu, nie mając z tego nic:
Britney Spears ujawniła, że jej aktualna kuratorka, Jodi Montgomery także „zaczyna posuwać się za daleko”. Piosenkarka chce zmniejszyć ilość terapii tygodniowych. Wnioskuje też o to, by terapeuta odwiedzał ją w domu - przez to uniknie spotkań z paparazzi.
Więcej na temat przepraw Britney Spears przeczytacie na Britney Spears Polska.