Brad Pitt o alkoholizmie w "GQ" powiedział wiele. Pominął jednak jeden bardzo ważny wątek
Brad Pitt udzielił ostatnio bardzo szczerego wywiadu magazynowi GQ. Aktor bardzo otwarcie mówił w nim o swoim uzależnieniu od alkoholu:
Szczerze mówiąc, potrafiłem opić Rosjanina jego własną wódką. Byłem w tym dobry, wręcz profesjonalny. Piłem za dużo i to stało się problemem. Cieszę się, że minęło już pół roku, odkąd jestem trzeźwy.
W tym samym wywiadzie gwiazdor mówi o tym jak picie odbiło się na rodzinie:
To dla nich bardzo trudne, kiedy rodzina tak nagle się rozpada. Na szczęście mnie i mojej partnerce udało się dogadać w tej kwestii i wypracować pewne rzeczy. Ten trudny okres to dla mnie czas przyglądania się moim słabościom i porażkom. Mam w sobie potrzebę poszukiwania sprawiedliwości. To takie naiwne, ta wiara w to, że świat jest sprawiedliwy. I mówi to facet, który wygrał na loterii, wiem o tym.
Brad Pitt należy do klubu AA
Amerykańskie portale donoszą, że Brad zapomniał wspomnieć, że zapisał się do klubu Anonimowych Alkoholików:
Zapisał się do Anonimowych Alkoholików, do grupy mężczyzn, która spotyka się w Malibu. Zawsze zajmuje miejsce z tyłu i siedzi w czapce nasuniętej na oczy, jakby nie chciał wzbudzać zainteresowania. Nie zabrał jeszcze głosu ani raz, ale to zrozumiałe. Jest szalenie miły i przyjacielski dla każdego, kto podchodzi, żeby życzyć mu powodzenia. Jest bardzo wdzięczny i skromny, z wdzięcznością dziękuje za wsparcie.
Chęć pracy nad swoimi problemami to najważniejszy pierwszy krok! Brawo Brad, wierzymy w Ciebie i trzymamy kciuki, żeby Twoje życie wyglądało tak jak byś sobie tego życzył!