"Brad i Jen ponownie wzięli ślub". Brukowiec opublikował sensacyjne zdjęcie, które ma być dowodem! Oto ono
Czy Brad Pitt i Jennifer Aniston postanowili do siebie wrócić i spędzić romantyczny weekend w Paryżu? Sensacyjne informacje opublikował magazyn Woman's Day Australia, który na okładce krzyczy, że:
16.07.2018 | aktual.: 17.07.2018 09:51
Co więcej, australijski brukowiec pokazał też rzekome zdjęcie Pitta i Aniston, które już na pierwszy rzut oka budzi mnóstwo wątpliwości – jest to nie tylko nieświeża fotografia (Brad Pitt wygląda dokładnie tak samo jak na ubiegłorocznej premierze War Machine), ale cyfrowe połączenie dwóch zdjęć gwiazd zrobionych na drugim końcu świata, bo w Stanach Zjednoczonych.
Z sensacyjnego i raczej wyssanego z palca artykułu możemy dowiedzieć się, że byli małżonkowie "podobno ponownie się pobrali" na początku tego roku we Francji, ale "stwierdzili, że lepiej dogadują się jako przyjaciele, dlatego ukrywają tę informację przed światem".
Tabloid twierdzi także, że "po weekendowym spotkaniu pary w Paryżu, ich uczucie odżyło na nowo. Obecnie Brad przebywa w Wielkiej Brytanii, zdecydował się więc zaprosić Jen do miasta miłości, by mogli spędzić trochę czasu z dala od Los Angeles".
Istnieje wiele dowodów na to, że praktycznie wszystkie informacje opublikowane na łamach Woman’s Day są błędne i zmanipulowane. Choć publikacja ta nie określa, kiedy rzekoma randka miała mieć miejsce – tak samo jak raczej wyimaginowany ślub Jen i Brada –, to od osób z otoczenia Jennifer wiadomo, że aktorka ostatni raz w stolicy Francji gościła w kwietniu 2017 roku, i to z Justinem Theroux.
Tabloid informuje również, że Aniston bardzo chciała spędzić więcej czasu z Bradem, ale musiała go opuścić, żeby "wrócić do pracy w L.A.". Warto jednak mieć na uwadze fakt, że gwiazda od tygodni owszem jest w pracy, na planie filmu Murder Mystery, ale… w Montrealu.
Aż dziwne, że autorzy teksty pominęli wątek ciąży Aniston, o którym ostatnio huczały media z drugiej części półkuli.
Czyja wyobraźnia robi na was większe wrażenie? Amerykańskich czy australijskich redaktorów?