Chora na raka gwiazda "Big Brothera" wystosowała dramatyczny apel. Znalazła się pod ścianą
Big Brother to program, który spotkał się z ogromnym zainteresowanie widzów. Jego uczestnicy na kilka tygodni przeprowadzają się do domu, w którym zostają odcięci od świata zewnętrznego. Przez ten czas ich życie przez 24 godziny jest śledzone przez wszędobylskie kamery. Oni sami muszą borykać się z tęsknotą za bliskimi, ułożyć sobie relacje z nowo poznanymi współlokatorami, a przy okazji wykonywać zadania zlecane im przez Wielkiego Brata.
Jedną z najbardziej charakterystycznych uczestniczek drugiej edycji reaktywowanego po latach reality show była Natalia Dawidowska. Kobieta ze względu na swój styl bycia, krótkie włosy i garderobę często była mylona z mężczyzną. Zdradziła jednak, że wcale jej to nie przeszkadza. Celebrytka otwarcie przyznała, że jest lesbijką. Po odejściu z programu, który opuściła tuż przed finałem, usunęła się z życia publicznego i nie miała zamiaru zaistnieć w show-biznesie. Pod koniec zeszłego roku poinformowała fanów o swojej chorobie.
Natalia Dawidowska ma raka. Prosi fanów o pomoc
Natalia Dawidowska, chociaż nie pojawia się na branżowych imprezach i ściankach, to bardzo aktywnie prowadzi swoje konto na Instagramie. Zgromadziła tam spore grono wiernych fanów, którzy bardzo chętnie podglądali to, co aktualnie dzieje się w jej życiu. W październiku zeszłego roku poinformowała, że walczy z nowotworem. Nie miała jednak zamiaru poddawać się chorobie.
Podchodzę do tego w sposób bardzo spokojny. Wiem, że najlepszym wyjściem z takiej sytuacji, to jest po prostu spokój. (...) Żyjemy dla kogoś, ja mam naprawdę kochającą mnie rodzinę, wielu znajomych – napisała pod jednym ze zdjęć.
Okazuje się, że nowotwór cały czas postępuje, a ona sama wymaga intensywnego leczenia, na które wcześniej się nie zanosiło. Natalia znalazła się w trudnej sytuacji finansowej. Postanowiła poprosić o pomoc swoich obserwatorów.
Hej! Jak pewnie większość z Was wie, od dłuższego czasu rak piersi próbuje perfidnie utrudnić mi życie.Uparcie walczyłam i walczyć dalej będę, bo jego kolejną próbą złamania mnie, jest niespodziewana chemia. Pełna obaw, ale i nadziei podeszłam do niej z myślą, że będę #silna i jak najszybciej wrócę do pracy, bo niestety jak pewnie się domyślacie problemy zdrowotne, uniemożliwiły mi pracę, a oprócz leczenia miałam na głowie rachunki i myśl o tym, za co zrobię najpotrzebniejsze zakupy.
Dodatkowo koronawirus znacznie opóźnił i skomplikował jej leczenie, a jak wiadomo, to czas i szybko podjęte działania w przypadku nowotworu są kluczowe dla ocalenia zdrowia i życia:
Żeby było trudniej, nowa odmiana koronawirusa, która szybko zaczęła się rozprzestrzeniać, została odkryta w Londynie - mieście, w którym się teraz leczę i żyje, co doprowadziło do kolejnego #lockdown i zamknięcia Wyspy na resztę świata.
Natalia nie czuje się najlepiej i jest osłabiona chemioterapią, o czym również napisała w swoim długim poście. Gwiazda programu Big Brother na sam koniec zwróciła się z wielką prośbą do swoich obserwatorów o wsparcie finansowe:
Na ten moment jest trochę lepiej, odpoczywam i staram się nie przesilać, ale dotarło do mnie, że w tej sytuacji nie mogę wrócić do pracy i tutaj zwracam się z prośbą do Was. Utrzymanie, dojazdy do szpitala i inne najpotrzebniejsze wydatki mnie przerosły. Jeśli jest tutaj ktoś, kto ma możliwość i chęć pomocy finansowej, będę ogromnie wdzięczna.
W poście Natalia umieściła dwa numery kont bankowych, na które można wpłacać pieniądze, które pomogą jej nie tylko w walce z chorobą, ale także w opłaceniu rachunków i najpilniejszych potrzeb. Jej stan zdrowia nie pozwala jej na tę chwilę wrócić do pracy.