TYLKO U NAS! Beata Tadla odebrała telefon od Zbigniewa Ziobry. Wspomina nietypową propozycję polityka
Beata Tadla w rozmowie z redakcją Jastrząb Post wyznała, jak wyglądały kulisy jej powrotu do TVP. Przy okazji wspomniała o propozycji, którą swojego czasu otrzymała od Zbigniewa Ziobry. Znany polityk chciał, aby dziennikarka zrobiła mu nietypową przysługę.
02.03.2024 | aktual.: 02.03.2024 15:18
Beata Tadla po latach zaliczyła powrót do TVP. W Pytaniu na śniadanie spełnia się jako nowa prowadząca. Zaprosiliśmy dziennikarkę na rozmowę, którą przeprowadziła Karolina Motylewska. Gwiazda zdradziła, jak wyglądały kulisy jej ponownego zatrudnienia w telewizji publicznej.
ZOBACZ TEŻ: Beata Tadla świętuje trzecią rocznicę ślubu. Za co podziękowała Michałowi Cebuli? "Dzięki tobie, mężu"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Beata Tadla o swoim powrocie do TVP. Zobaczymy ją w "19.30"
W rozmowie z Jastrząb Post Beata Tadla przyznała, że powrót do TVP wiązał się dla niej z otwarciem zupełnie nowego etapu. Chciała zająć się czymś zupełnie innym od tego, co robiła wcześniej.
To jest kolejny etap mojego zawodowego życia, który polega na całkowitej rezygnacji z tematów politycznych, z "bieżączki", z publicystyki. Ja już dawno temu chciałam zrezygnować. "Onet Rano" czy Radio Zet to były dla mnie etapy przejściowe, kiedy miałam trochę polityki, ale też bardzo dużo spraw społecznych i rozmów z ludźmi, którzy z polityką nie są związani. Przyszedł taki moment w życiu, kiedy poczułam się bardzo zmęczona polityką i politykami, więc po ponad trzydziestu latach chciałam odetchnąć - powiedziała.
Chociaż spotyka się z krytyką, jakoby miała poświęcić się "mniej ambitnym" rzeczom, Tadla stanowczo sprzeciwia się negatywnym komentarzom. Tadla uważa, że to, co robi obecnie, wcale nie jest mniej istotne.
Kiedy czytam, że zostałam zdegradowana, to się przeciwko temu buntuję. To był mój wybór, że ja nie chciałam prowadzić programów informacyjnych. Nie chcę być już z tym kojarzona. Nie znaczy to jednak, że ona jest mniej ważna. Wpływ na życie o wiele większy będą miały tematy poruszane w "Pytaniu na śniadanie", aniżeli to, czy Wąsik z Kamińskim wejdą do Sejmu.
Zbigniew Ziobro złożył Tadli nietypową propozycję
Czy zdarzyło się jej nie przyjąć jakieś oferty? Co ciekawe, z dziennikarką skontaktował się Zbigniew Ziobro i złożył jej nietypową propozycję. Chodziło o to, aby łagodniej potraktować jednego ze startujących pod jego pieczą polityków. Beata Tadla nie chciała się jednak na to zgodzić.
Nigdy nie przyjęłam propozycji, żeby szkolić jakiekolwiek polityka. Chociaż oczywiście pojawiały się takie oferty. Często ludzie myślą, że jesteśmy sterowani z zewnątrz. Politycy do nas dzwonią i mówią, co my mamy głosić i robić. Jeszcze w TVP przed "Dobrą Zmianą" tylko raz odebrałam telefon od polityka. Był to Zbigniew Ziobro, który zadzwonił do mnie z prośbą o łagodne potraktowanie jednego z kandydatów, który jeszcze nie jest jeszcze tak wgryziony w politykę. Startował wtedy do Europarlamentu. Ten telefon na tyle mnie zdenerwował, że pomyślałam sobie, że właśnie jeszcze mocniej się przyłożę do tej rozmowy - przyznała.
Czy koniec końców była to udana rozmowa? W przewrotny sposób gwiazda podsumowała jej wynik. Przyznała, że osoba, z którą rozmawiała, nie zajmuje się już polityką, a wtedy nie dostała się do Europarlamentu. Podkreśliła jednak, że wywiad nie miał na to wpływu.