Bartosz Obuchowicz szczerze o walce z alkoholizmem: "To śmiertelna choroba"
Bartosz Obuchowicz, znany aktor, otwarcie mówi o swojej walce z alkoholizmem. W rozmowie z Plejadą przyznał, że uzależnienie mogło doprowadzić do tragedii w jego życiu.
24.11.2024 12:00
Bartosz Obuchowicz, aktor znany z wielu hitowych seriali z początku XXI wieku, zmagał się z poważnymi problemami osobistymi. W wywiadzie dla Plejady wyznał, że jego wycofanie z show-biznesu nie było do końca jego decyzją. Aktor przyznał, że przestał otrzymywać propozycje zawodowe, co zbiegło się z jego walką z chorobą alkoholową.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obuchowicz o alkoholizmie: "Uciekłem śmierci spod kosy"
Obuchowicz, mąż psycholożki Katarzyny Sobczyńskiej i ojciec trzech córek, podkreśla, że rodzina była dla niego motywacją do zmiany. W trudnych chwilach zmagał się z uzależnieniem, które wpływało na jego życie osobiste i zawodowe. Aktor zaznaczył, że tylko inni uzależnieni mogą w pełni zrozumieć, jak trudna jest walka z nałogiem.
Przerażające było to, że chciałem się zatrzymać, a nie mogłem. To jest bardzo trudne. Każdy, kto dojdzie do takiego momentu, nie poradzi sobie sam. Potrzeba drugiego alkoholika. Tylko drugi uzależniony zrozumie, jaki jest problem - wyznał.
Aktor przestrzega przed bagatelizowaniem problemu alkoholizmu, który określa jako śmiertelną chorobę. Obuchowicz apeluje, by mówić o problemie i szukać pomocy. Podkreśla, że uzależnienie może zniszczyć relacje z bliskimi i prowadzić do tragicznych konsekwencji. Zachęca do korzystania z dostępnych form wsparcia, takich jak telefony zaufania.
Trzeba o tym mówić i proszę się nie bać, nawet pod taką groźbą, że się straci kogoś bliskiego, że ten ktoś się od nas odwróci, bo powiemy mu prawdę. Teraz jestem wdzięczny, a też się odwracałem
Z rozbrajającą szczerością powiedział też, że bał się śmierci:
Postanowiłem uciec śmierci spod kosy. Ta choroba jest śmiertelna. To by się skończyło moją śmiercią - czy to by było przez zapicie, czy wypadek samochodowy. W statystykach zapisaliby, że to udar albo wypadek samochodowy, a powinni napisać - choroba alkoholowa.