Artur Żmijewski wychował się bez ojca. Ich spotkanie po latach nie należało do przyjemnych
Artur Żmijewski nie miał łatwego dzieciństwa. W jego życiu brakowało ojca, który na wczesnym etapie postanowił opuścić rodzinę. Panowie spotkali się po latach. Aktor nie wspomina tej chwili najlepiej.
16.03.2024 17:23
Artur Żmijewski przeszedł długą drogę do osiągnięcia spektakularnego sukcesu w świecie polskiego aktorstwa. Znany z m.in. Ojca Mateusza i Na dobre i na złe gwiazdor jest także szczęśliwym ojcem, który bardzo mocno dba o dobre relacje w rodzinie. Takiej atmosfery niestety nie miał we własnym domu rodzinnym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Artur Żmijewski wychował się bez ojca
Dzieciństwo Żmijewskiego nie było usłane różami. Gdy miał zaledwie osiem lat, jego ojciec postanowił opuścił rodzinę. W ten sposób aktor został z bratem Grzegorzem i matką. To wydarzenie mocno odcisnęło się na jego podejściu do życia. Szybko musiał nauczyć się brania odpowiedzialności.
Od młodych lat mam poczucie odpowiedzialności, które blokuje szaleństwa. Na przykład nigdy nie pozwoliłem sobie na zawalenie czegoś, co było zaplanowane - stwierdził w wywiadzie dla "Playboya".
Ojciec w jego domu obecny był tylko na fotografiach. Po latach jednak drogi panów przez przypadek się skrzyżowały.
Artur Żmijewski nie wspomina dobrze spotkania z ojcem
Jak wyznał Żmijewski w rozmowie z Na żywo, spotkanie nie należało do najprzyjemniejszych. Do tej pory wspomina je z rozczarowaniem. Zobaczył wówczas założoną przez ojca nową rodzinę.
Ojciec szybko założył nową rodzinę. Kiedyś spotkałem go w parku w Radzyminie. Spotkanie było chłodne, bez czułości - powiedział.
Mimo to, później miał jeszcze kilka okazji do tego, żeby powtórzyć spotkanie. Gwiazdor pojawił się również na pogrzebie ojca.