Anna Wendzikowska o wywiadzie z Bradem Pittem: Musiałam się opanować
Dziennikarka szczerze o spotkaniu z idolem
Paula
Kiedy przeprowadza się wywiad z kimś, kto jest bliski sercu, to jest to coś bardzo surrealistycznego. Z jednej strony gdzieś człowiek ma ochotę zachować profesjonalizm, zadać pytania, spełnić swoje zadanie, a z drugiej strony odzywa się w nim ten nastolatek i który mówi: „Jezu, Brad Pitt!”. I miałam takie kilka sekund, kiedy popatrzyłam na niego i wszystko się zatrzymało. Musiałam się opanować. [Amerykańscy aktorzy] Mają więcej pokory i profesjonalizmu. Nie wiem, czy to jest tak, że oni rzeczywiście myślą tak dobrze o wszystkich dookoła i nie wywyższają się, czy tylko rozumieją, że to dobrze robi ich wizerunkowi, żeby sprawiać takie wrażenie. Ale to tak naprawdę nie ma znaczenia. Bo z punktu widzenia dziennikarza, który idzie tam, żeby zrobić dobry wywiad, obydwu stronom powinno na tym zależeć, żeby ten wywiad był dobry. Mnie nie obchodzi, czy ta osoba rzeczywiście mnie lubi, czy rzeczywiście chce być dla mnie miła - wspomina spotkanie dziennikarka w wywiadzie dla serwisu Newseria.pl
Podziwiamy Annę Wendzikowską. My byśmy się nie potrafili opanować. :)