Nic dziwnego, że kiedy pojawili się pierwszy raz po wyjściu na jaw tej informacji, wszyscy przyglądali się dłoniom Ani, by zobaczyć ten namacalny dowód miłości, jakim w tym przypadku miał być pierścionek zaręczynowy. Na próżno jednak było go szukać. Zarówno na prawej, jak i na lewej dłoni Wendzikowskiej nie błyszczała żadna ozdoba.
Czyżby para nabrała wszystkich? A może były to spontaniczne zaręczyny i Patryk nie przygotował na nie pierścionka?