Znamy ostatnią wolę Anny Przybylskiej. Przed Jarosławem Bieniukiem trudne zadanie
Śmierć Anny Przybylskiej była wielkim szokiem dla jej fanów, rodziny i świata mediów. Gwiazda zmarła 5 października 2014 roku, przegrała niesprawiedliwą walkę z nowotworem trzustki. Okazuje się, że przed śmiercią aktorka miała do swojego partnera prośbę, którą on powoli stara się wypełniać.
03.10.2018 | aktual.: 03.10.2018 15:39
Po śmierci Ani na barkach Jarosława spoczęło wychowanie trójki dzieci: Oliwii, Jasia i Szymona. Mężczyzna stara się zastąpić im nie tylko ojca, ale także matkę, która zawsze na pierwszym miejscu stawiała rodzinę. To właśnie z myślą o najbliższych gwiazda Złotopolskich podjęła decyzję o dwuletniej przerwie w karierze, gdy była u szczytu popularności – Przybylska przeprowadziła się do Turcji, gdzie wówczas jej partner grał w klubie Antalyaspor.
Szczęście dzieci i partnera było dla Przybylskiej priorytetem, dlatego też jej ostatnia prośba do Jarosława wydaje się być w pełni zrozumiała. Aktorka poprosiła Bieniuka by po jej śmierci poukładał sobie życie na nowo:
Przypomnijmy, że Jarosław po stracie ukochanej na chwilę związał się z Martyną Gliwińską. Podobno próbował doszukiwać się w niej drugiej Ani. Po rozstaniu mężczyzna wycofał się z kolejnych flirtów skupiając się na wychowywaniu dzieci. Dodatkowo sam próbuje być coraz to lepszym człowiekiem. W ostatnim czasie został dawcą szpiku kostnego. Jest aktywny nie tylko w fundacji DKSM, ale także pomaga w hospicjum w Gdyni.
Postawa godna podziwu.