Anna Lewandowska pierwszy raz o chorobie i kłótniach z Robertem. Nigdy wcześniej nie mówiła o tak intymnych sprawach
Gwiazdą sierpniowego wydania magazynu Twój Styl jest Anna Lewandowska. Trenerka udzieliła szczerego wywiadu, w którym opowiedziała nie tylko o swoich sukcesach, ale też podzieliła się traumatycznymi chwilami ze swojego życia osobistego. Żona najlepszego polskiego piłkarza ostatnich lat, po raz pierwszy zdobyła się na wzruszającą opowieść o chorobie, z którą musiała zmierzyć się zaraz po wyprowadzce z Warszawy do Monachium.
11.07.2019 | aktual.: 11.07.2019 12:09
Lewandowska po latach przyznała, że o macierzyństwie marzyła od dawna, jeszcze zanim na świecie pojawiła się jej córeczka Klara. Gwiazda nie mogła jednak zajść w ciążę ze względu na problemy zdrowotne. Leki, które przyjmowała robiły spustoszenie w jej organizmie. Jak z tą trudną sytuacją radziła sobie Ania?
Reagowałam po swojemu: uciekałam, zamykałam się w sobie, szłam na trening i siedziałam w sali trzy godziny, żeby zagłuszyć myśli. To był najtrudniejszy moment w życiu – wyznała trenerka w rozmowie z Twoim Stylem.
Na szczęście Lewandowska mogła liczyć na wsparcie ukochanego, którego wówczas nie oszczędzały media:
Robert to czuł, wiedział, co przeżywam. Mówił: "Ania, nie uciekaj". Nie mógł się skupić na boisku. Ukrywaliśmy przyczyny, a media go wtedy nie oszczędzały. W końcu wyszłam z choroby.
Problemy ze zdrowiem to niejedyna trudna historia jaką Lewandowska podzieliła się z czytelnikami Twojego Stylu. Gwiazda po raz pierwszy przyznała się do kłótni z Robertem. Okazuje się, że powodem częstych spięć pomiędzy małżonkami jest wybuchowy temperament gwiazdy:
O to, że za dużo chcę robić i jestem w gorącej wodzie kąpania. Robert zawsze wtedy mówi: "Poczekaj, zatrzymaj się".
Na szczęście kryzysy w ich małżeństwie nie trwają długo:
Bywa, że się kłócimy, jak to w rodzinie, ja czasem potrafię być zadziorą. Następnego dnia Robert strzela bramkę, jest w dobrym humorze, pyta, czy dam mu buziaka, a ja mówię: "Nic nie słyszę". Ale męczymy się, gdy się do siebie nie odzywamy. Zazwyczaj po 15 minutach już panuje zgoda.
Cały wywiad z Anną Lewandowska dla Twojego Stylu przeczytasz w najnowszym numerze.
Zobacz także
