Anna Lewandowska dosadnie o tym, przez co przechodzą znane matki. Rzeczywistość nie jest tak cukierkowa jak w social mediach
Anna Lewandowska nie tylko jest żoną Roberta. Już lata temu odnalazła swoją niszą, w której świetnie się realizuje. Tysiące Polek i Polaków korzystają z jej rad treningowych, diet i prozdrowotnych produktów odżywczych. Prowadzenie biznesów i karierę trenerki "Lewa" łączy z macierzyństwem. Wychowuje dwie córki: 5-letnią Klarę i 2-letnią Laurę.
Rodzina Lewandowskich mieszka teraz w Barcelonie. Dziewczynki muszą się przez to uczyć języków. Oprócz polskiego uczą lub uczyły się one angielskiego, niemieckiego oraz hiszpańskiego.
Anna Lewandowska gorzko o macierzyństwie
Wczoraj wieczorem Ania dodała na Instagramie zdjęcie, na którym widać ją w towarzystwie Klary na lotnisku. W jego opisie znana mama podzieliła się wyznaniem. Napisała, jak łączy macierzyństwo z rozwijaniem kariery.
Dostaję od Was mnóstwo zapytań w jaki sposób godzę rolę mamy z innymi aktywnościami i wyjazdami. Cóż - nie jest to łatwe… – zaczęła.
Dodała, że stara się zabierać dziewczynki na swoje biznesowe wyjazdy.
Tam, gdzie mogę zabieram dziewczynki ze sobą. Jeśli nie jest to możliwe to pomagają nam nasze kochane Babcie i niania.
Niestety nie zawsze jest to możliwe. Z tego powodu miewa chwile zwątpienia i wyrzuty sumienia.
Podobnie jak Wy również miewam chwilę zwątpienia i wyrzuty sumienia, że nie mogę być we wszystkich miejscach jednocześnie. Czy znacie takie powiedzenie szczęśliwa mama to szczęśliwe dziecko? Myślę, że to bardzo ważne, abyśmy w natłoku codziennych obowiązków pamiętały także o sobie – swoich marzeniach i celach...
Pełen materiał poniżej.
Internautki w sekcji komentarzy podzieliły się własnym doświadczeniami i przemyśleniami.
- Tak szczęście moich dzieci jest dla mnie najważniejsza ale moje jest tak samo ważne jak ich. To powiedzenie jest bardzo prawdziwe.
- Ooo tak ja dla moich dzieci robię wszystko żeby były szczęśliwe.
- Kiedyś przeczytałam, ze nie powinno się wyjeżdżać bez dziecka jeśli nie skończy 3 lat. Zostało mi poł roku i już przebieram nogami, żeby chociaż na chwile odetchnąć samej – to tylko niektóre wpisy pozostawione przez internautki.
Zgadzacie się z przekazem zaserwowanym przez żonę Roberta?