Agnieszka Woźniak-Starak nieźle narozrabiała. Była na dywaniku u Edwarda Miszczaka!
Agnieszka Woźniak-Starak trafiła na dywanik do Edwarda Miszczaka. Prezenterka, która słynie z ciętego języka, raz powiedziała o kilka słów za dużo. Co się stało?
Kariera telewizyjna Agnieszki Woźniak-Starak rozpoczęła się w telewizji publicznej. Dziennikarka przeszła do TVN, argumentując swoją decyzją tym, że będzie miała możliwość robienia programów po swojemu. Trafiła do programu Na językach, który okazał się strzałem w dziesiątkę. Chociaż program został zdjęty z anteny w 2016 r. do dziś budzi emocje. Świadczyć może o tym fakt, że jeszcze niedawno tabloidy sugerowały, że Piotr Woźniak-Starak zabronił Agnieszce prowadzenia programu. Dziennikarka plotki te postanowiła raz na zawsze zdementować:
To są jakieś żarty, ploty wyssane z palcem. Śmialiśmy się, że zamyka mnie w kuchni i nie pozwala mi z niej wychodzić, każe mi gotować w Thermomixie. Ja na pewno bym nie chciała, żeby ten program wrócił w takiej samej formule. My na pewno dorośliśmy, trochę się zmieniliśmy i na pewno jeśli miałabym w to wejść, to musiałaby ta formuła być trochę inna. Ale myślimy o tym.
Bez wątpienia od momentu, w którym Agnieszka Woźniak-Starak dołączyła do ekipy TVN, jej kariera nabrała tempa. Do ostatniego sezonu dziennikarka była prowadzącą program Azja Express. Teraz nadszedł czas na Big Brothera, w którym to pojawia się raz w tygodniu - w niedzielę. Okazuje się, że zdarzyło jej się powiedzieć już o kilka słów za dużo - została nawet upomniana przez Edwarda Miszczaka!
Przyznam szczerze, że aż się dziwię, że to był tylko jeden raz! Bo były takie momenty, że już czekałam na telefon od dyrektora, a tu cisza. Czyli jednak można trochę poszaleć - przyznała w rozmowie z Super Expressem.
O jaką wypowiedź chodziło? Nie wiadomo. Pewne jest jednak, że w reaktywowanej edycji programu Big Brother Agnieszka Woźniak-Starak bez wątpienia jeszcze nie raz nas zaskoczy. Oglądacie najnowsze odcinki programu?