Agnieszka Holland ostro o rządzie Donalda Tuska. Dosadne słowa
W sobotę zakończył się festiwal w Gdyni. Uhonorowana została m.in. Agnieszka Holland za swój głośny film "Zielona granica". Po otrzymaniu przez reżyserkę nagrody odczytano ze sceny jej przemówienie. Padło wiele gorzkich słów w stronę obecnego rządu.
29.09.2024 | aktual.: 29.09.2024 12:22
Agnieszka Holland to nie tylko reżyserka. Często działa na rzecz potrzebujących i udziela się w akcjach społecznych. Nie boi się również zabrać głosu w sprawach politycznych, pokazując swoją aprobatę bądź dezaprobatę. Od dłuższego czasu krytycznie ocenia działania państwa polskiego w kwestii kryzysu na granicy z Białorusią. To właśnie z tego względu zdecydowała się nakręcić "Zieloną granicę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Zielona granica" Agnieszki Holland zdobyła w Gdyni nagrodę publiczności. Od początku film budził mnóstwo emocji
Produkcja Agnieszki Holland, za którą otrzymała w tym roku nagrodę publiczności na festiwalu w Gdyni, wzbudza ogromne emocje. Nic dziwnego — w końcu w "Zielonej granicy" reżyserka poruszyła trudny temat kryzysu migracyjnego. Kiedy film trafił do kin, u władzy była jeszcze poprzednia ekipa rządząca. Ta krytycznie wypowiedziała się na temat samej produkcji, ale także i reżyserki.
Zobacz: Magda Gessler wsparła Tomasza Jakubiaka. Poruszający post: "Wierzę w twoją moc i niezłomność"
Mocna przemowa Agnieszki Holland odczytana na festiwalu w Gdyni. Uderzyła w obecny rząd
Agnieszka Holland nie pojawiła się na festiwalu w Gdyni, jednak wiedząc, że otrzyma nagrodę, przygotowała przemówienie. W nim, choć oczywiście pojawiły się podziękowania, to mocniej wybrzmiały inne słowa. W ostrych słowach artystka skomentowała działania rządu Donalda Tuska, twierdząc nawet, że sytuacja na granicy w niektórych aspektach jest gorsza, niż była za poprzedniej władzy.
Dziękuję wam za przyznaną nam nagrodę. (...) Pracując nad nim i pokazując go, zetknęliśmy się z bezmiarem nieszczęść, cierpienia, przemocy, kłamstwa, pogardy i dehumanizacji. Ten ból wciąż trwa. Sytuacja na granicy białoruskiej nie zmieniła się po zmianie władzy, a pod pewnym względami zmieniła się na gorsze. Nienawistna, podsycająca strach propaganda nie prowadzi do rzeczywistego rozwiązania kryzysu. Ani geopolitycznego, ani humanitarnego. Służy zapewne doraźnym celom wyborczym, ale roznieca nastroje ksenofobii, rasizmu i nacjonalizmu, które rozlewają się już po całej Europie i prowadzą do jej szybkiego brunatnienia (faszyzacji — przyp. red. Jastrząb Post) — napisała Holland.
Artystka uważa, że w Polsce organizacje skrajnie prawicowe są coraz bezkarniejsze:
Polska staje się znów polem, gdzie faszyzujące grupy obywateli z biernym przyzwoleniem państwa organizują pogromy na ludzi o innym kolorze skóry, ale i na tych, którzy ich ratują i pomagają im, płacąc za to często najwyższą cenę.