Agata Kulesza wspomina TRUDNY CZAS rozwodu. "Wprowadziłam ochronny mechanizm ZAMROŻENIA"
Agata Kulesza podczas prawie dwugodzinnej rozmowie z Żurnalistą opisała nieprzyjemności, jakich doświadczyła ze strony tabloidów podczas rozwodu z mężem. Aktorka pożaliła się na jeden z brukowców, ale też pochwaliła niektóre tytuły za to, że uszanowały jej prywatność w trudnym czasie.
Agata Kulesza niedawno udzieliła wywiadu Żurnaliście, w którym opisała m.in. czas swojego rozwodu z mężem. Ujawniła, że nie mierzyła się wówczas z różnymi nieprzyjemnymi sytuacjami, a we znaki dały jej się niektóre redakcje. Odpowiadając na uwagę, że chyba jest mało konfliktową osobą, zaprzeczyła, tłumacząc, że "nie lubi konfliktów i ma bardzo długą cięciwę", ale "jeśli trzeba iść w otwarte zwarcie, to wygra".
TYLKO U NAS: Iwona Pavlović UJAWNIŁA uczestniczkę nowej edycji "Tańca z gwiazdami"? Wymieniła nazwisko WYBITNEJ aktorki
Agata Kulesza opisała, jak zachowały się tabloidy podczas jej rozwodu. "Z jedną gazetą już nigdy więcej nie będę rozmawiać"
Żurnalista stwierdził, że rozwód Agaty Kuleszy i Michała Figurskiego był opisywany "we wszystkich pismach". Aktorka odparła, że wcale tak nie było, bo nie każda redakcja relacjonowała rozpad jej małżeństwa. Dodała:
Wprowadziłam ochronny mechanizm zamrożenia, z którym później pewnie trzeba będzie się borykać. Nikt nie był w stanie wyprowadzić mnie z równowagi, ani w sądzie, ani pytaniami. Zmieniały mi się tylko oczy na niektóre pytania. Pamiętam taki wywiad, w którym ktoś zadał pytanie, którego miał nie zadać i widziałam, jak mi się zwęziły oczy. Powiedziałam: "Dziękuję" i odeszłam.
ZOBACZ TEŻ: Agata Kulesza rzadko mówi o córce. W nowym wywiadzie pozwoliła sobie na chwilę szczerości
Agata Kulesza podkreśliła też, że jeśli chodzi o gazety, to te "nie pisały tak bardzo" o jej rozwodzie z mężem. Wskazała:
Pisał jeden tytuł i z nim już nigdy więcej nie będę rozmawiać. I oni to wiedzą.
"Wiem, że jeden tabloid super się zachował przy rozwodzie – zadzwonił do mojej agentki i zapytał się, czy dam oświadczenie. Moja agentka powiedziała, że nie będę się wypowiadać, na co oni odpowiedzieli: »Szanujemy to. Rozumiemy, że to jest jakiś dramat, a nie skandal. Nie będziemy o tym pisali«. I nie pisali. Potrafili zrozumieć. To był »Fakt«. Później pisali takie drobne [sytuacje? – red.], ale tak naprawdę to, co mogli pisać, to zostawili" – dodała, broniąc części mediów plotkarskich.
ZOBACZ TEŻ: Agata Kulesza wspomina oddanie Porsche z "TzG". "Paparazzi za mną jeździli, bo myśleli, że jeżdżę Bentleyem"
Agata Kulesza opisała, jak zachowali się paparazzi podczas jej sądowej batalii. "Byli zawstydzeni"
Żurnalista zapytał Agatę Kuleszę, czy taką postawę tabloidów odbiera jako "szacunek do jej klasy" aktorskiej. Gwiazda "Idy" potwierdziła, mówiąc:
Tak, odczułam to jako szacunek. Tak samo jak odczułam, jak zachowali się paparazzi, którzy byli zwoływani przez drugą stronę do sądu. Wiem, w jaki sposób się zachowywali w stosunku do mnie, za co bardzo im dziękuję. Byli zawstydzeni, że są w tym miejscu. (...) Zrobili te zdjęcia, które musieli, bo takie mieli zlecenie, ale muszę przyznać, że w dużej kulturze.