Agata Kulesza rzadko mówi o córce. W nowym wywiadzie pozwoliła sobie na chwilę szczerości

Agata Kulesza od kilku lat cieszy się szczególnym uznaniem w branży filmowej, a wszystko za sprawą roli w oscarowej "Idzie". Aktorka chętnie opowiada o swojej pracy, dużo rzadziej porusza w wywiadach kwestie prywatne, dlatego tym większe zainteresowanie wzbudził jej ostatni wywiad w "Halo, tu Polsat", w którym opowiedziała o córce. Jest mamą – dziś już 27-letniej – Marianny Figurskiej.

Agata Kulesza w rozmowie z Agnieszką Hyży opowiedziała o swoich rolach aktorskich, w tym m.in. o wcielaniu się na scenie teatralnej w matki o różnych charakterach. W pewnym momencie nawiązała do tego, jaką mamą jest prywatnie. Powiedziała:

Na życie jestem zupełnie inną matką niż te matki, które gram.

ZOBACZ TEŻ: Agata Kulesza została okradziona we własnym domu. "To podcięło jej skrzydła"

Agnieszka Hyży pociągnęła temat i zapytała Agatę Kuleszę, czy jej córka ogląda "swoją matkę jako matkę" w spektaklach teatralnych. Aktorka wspomniała jedną ze swoich ostatnich premier teatralnych i wyznała:

Był taki moment na premierze, kiedy zobaczyłam jej zapłakaną twarz i myślę: "Jezu, nie dokończę tego monologu...". A ona później przyszła i mówi: "Jestem zdenerwowana, że tu są takie emocje!". Ja na to: "A ty myślisz, że ja jestem taką matką?!"; "Co ty!? Ty jesteś kompletnie drugi biegun". Ucieszyłam się, bo tamta matka jest niezwykle kontrolująca i sprawdzająca, więc mnie Marianka uspokoiła.

POLECAMY: Agata Kulesza o swoich kompleksach. "Widzę, że się starzeję"

Agata Kulesza przyznała, że jej córka "jest świetnym człowiekiem" i "bardzo ją lubi". Zapytana przez Agnieszkę Hyży, czy chciałaby cofnąć się do lat dzieciństwa Marianny, zaprzeczyła, po czym dodała:

Tęsknię za tymi czasami, ale nie wiem, czy chciałabym się do nich cofnąć. Ale jak jeżdżę po Warszawie, to widzę: "O, tu z Marianką byłyśmy!", "A tutaj gdzieś pojechałyśmy" i trochę mnie to wzrusza. Natomiast nie, nie wróciłabym, bo chcę mieć już swoje życie. Ona ma swoje, ja mam swoje! Teraz to mogłabym już tylko wnuki...