Szokujące tłumaczenie Adriana Zielińskiego po dyskwalifikacji z Igrzysk Olimpijskich: "Nie mam sobie nic do zarzucenia, bo..."
Dzisiaj potwierdził się najgorszy scenariusz dla Adriana Zielińskiego. W moczu i krwi polskiego mistrza olimpijskiego, który w Rio de Janeiro miał bronić tytułu z Londynu, wykryto nandrolon (środek na zwiększanie masy mięśniowej). Potwierdziła to kontrekspertyza z Rzymu, której wyniki przyszły dzisiaj. Polska Komisja Zwalczania Dopingu w Sporcie oficjalnie poinformowała, że zawodnik został wykluczony.
Zieliński już skomentował skandal:
Po powrocie do Polski udam się do prawnika i będę starał się oczyścić swoje imię. Czuję się skrzywdzony. Gdybym nie czuł się skrzywdzony, nie stałbym przed państwem. Schowałbym głowę w piasek i bym się z tego nie tłumaczy. Nie mam sobie nic do zarzucenia, nie mam żadnych wyrzutów sumienia, ponieważ nie wiem, jakim cudem ta substancja znalazła się w moim organizmie - powiedział Zieliński dziennikarzom
Sportowiec dostał nakaz opuszczenia wioski olimpijskiej. Z Igrzysk został zdyskwalifikowany także jego brat Tomasz.