Adrian ze "Ślubu"nie chce pieniędzy ze zbiórki. Anita tłumaczy wszystko
Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" tłumaczy decyzję swojego męża o tym, by nie korzystać ze zbiórki charytatywnej. Mężczyzna choruje na nowotwór mózgu i mierzy się z glejakiem. "Próbujemy dostać się do refundowanych badań klinicznych"
Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" wyznał w "Dzień Dobry TVN", że mierzy się z okrutną chorobą. U mężczyzny zdiagnozowano bowiem glejaka czwartego stopnia. Adrian w ostatnim czasie przeszedł dwie operacje, dzięki którym pozbyto się większości zmiany. "Co prawda została mała satelita w środku, ale to dlatego, że po prostu była za głęboko w mózgu i to już jakby chemioterapia i radioterapia powinny sobie z tym poradzić" - stwierdził w "Dzień Dobry TVN".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Robert Motyka w pięknych słowach wspomina Joanne Kołaczkowską. "Joasiu, nie wiem jak to będzie bez Ciebie"
Adrian ze "Ślubu" nie chce zbiórek pieniędzy. Anita tłumaczy, jak zamierzają działać
Po wyznaniu Adriana na temat jego stanu zdrowia, w sieci pojawiła się zbiórka charytatywna, założona przez jedną z fanek mężczyzny. On jednak zapowiedział, aby nie wpłacać pieniędzy na jego leczenie tą drogą, gdyż przekazane w tej formie będą wysoko opodatkowane. Wyznał, że jeśli będzie odczuwał taką potrzebę, sam założy zbiórkę, dzięki której całość zebranych pieniędzy będzie mógł przeznaczyć na leczenie.
Teraz głos zabrała jego żona, Anita, która w pierwszej kolejności podziękowała za całe wsparcie, jakie otrzymała od momentu, gdy wiadomość o glejaku jej męża została przekazana w "Dzień Dobry TVN".
Nie mam słów po tym wszystkim, co się wczoraj wydarzyło. Zalała nas fala wsparcia, padł mi telefon, (...) i daliście nam tyle wspaniałych rad, odbyłam masę rozmów. (...) Nie liczyłam nawet na część tego. Chciałabym przytulić dziś cały świat - napisała na InstaStories.
Anita odniosła się też do zbiórki na rzecz leczenia Adriana. Kobieta wyjaśniła, że w pierwszej kolejności para chce spróbować leczenia refundowanego.
Mnóstwo osób pyta o zbiórkę, nawet pojawiły się osoby, które chciały ją założyć, ale my nie chcemy wykorzystywać tej sytuacji, próbujemy dostać się do refundowanych badań klinicznych - napisała.
Kobieta myśli jednak o tym, by wykorzystać swoje umiejętności taneczne oraz znajomości w środowisku i zorganizować charytatywny koncert.
Dziś od rana miałam taką dobrą energię, sypałam pomysłami, jak z rękawa! Np. chciałabym zorganizować charytatywny koncert muzyczno-taneczny. Jestem tancerką, znam mnóstwo osób z branży artystycznej, więc wiem, że się uda! Z wami - z entuzjazmem mówiła Anita.
CZYTAJ TAKŻE: Adrian ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" ma glejaka. Poruszeni fani wspierają. "Płakałam, jak nie wiem"
Anita ze "Ślubu od pierwszego wejrzenia" o drugim ślubie z Adrianem
Już w dniu, gdy Adrian pojawił się w "Dzień Dobry TVN" i opowiedział o swojej chorobie, Anita wyznała, że para marzy o przeżyciu dnia ślubu raz jeszcze, gdy już świadomie, znając się, mogliby ślubować sobie miłość i wierność.
Mamy marzenia. Jednym z nich jest ślub i wesele, bo choć 7 lat jesteśmy formalnie małżeństwem, mówiliśmy słowa przysięgi obcej wtedy osobie. Teraz chcemy je powtórzyć, wiedząc że nasza miłość umie unieść wszystko. Chcę nazwiska mojego męża, chce dnia w którym zapomnimy o wszystkim co związane z chorobą i będziemy świadomie zawierać związek małżeński. Każdy nasz dzień to walka, ale wierzę, że plany na przyszłość pozwalają nam oderwać się od tego co przeżywamy.
Teraz przekazała, że zgłosiły się już pierwsze osoby, które chcą pomóc w organizacji tego dnia dla Adriana i Anity.
Zgłosiło się trochę osób chętnych do pomocy przy naszym ślubie i weselu, i już na dniach mam pierwsze rozmowy! Mega się wzruszam, widzę Jerzyka z obrączkami i Biankę sypiącą kwiatuszki - przekazała Anita.