Życie boleśnie doświadczyło Krzysztofa Daukszewicza. Nie liczył, że po śmierci żony odnajdzie szczęście
Przez lata Krzysztof Daukszewicz wiódł spokojne życie u boku Małgorzaty Kreczmar. Ich życie diametralnie się zmieniło, gdy żona satyryka usłyszała diagnozę — nowotwór. Kiedy zmarła kabareciarz nie mógł się pozbierać. Dziś obchodzi 78. urodziny. Po niezwykle trudnym okresie pozostały dziś jedynie wspomnienia.
Krzysztof Daukszewicz i Małgorzata Kreczmar poznali się w połowie lat 70. Ich związek zaczął się około 1975 roku. Niecałe 12 miesięcy później na świecie pojawił się ich pierwszy syn, Aleksander. Para dogadywała się na każdej możliwej płaszczyźnie i liczyła, że spędzą ze sobą całe życie. Ich sielankę przerwała choroba żony kabareciarza. Gdy gorzej się poczuła, myślano, że to przeziębienie. Po kilku wizytach u lekarza okazało się, że to nowotwór płuc.
Monika Jarosińska o depresji. Jak sobie z nią radzi?
Krzysztof Daukszewicz nie potrafił poradzić sobie z chorobą żony. Zaczął sięgać po alkohol
Po usłyszeniu diagnozy żony Krzysztof Daukszewicz nie potrafił się pozbierać. W późniejszych wywiadach wspominał, że zaczął sięgać po alkohol, aby na moment zapomnieć o tym, co dzieje się z jego ukochaną. Małgorzata była coraz słabsza, a satyryk nie mógł dać po sobie poznać, że jest źle. Pocieszał innych, szczególnie synów, że wszystko będzie dobrze. Ostatecznie, w 2006 roku kobieta odeszła, a jego świat legł w gruzach.
Były dni, że nie wytrzymywałem. Zamykałem się w domu i zapijałem. Kiedy patrzę wstecz, to wydaje mi się, że żyję jak w bajce. Tylko że sam ją sobie w znacznej mierze napisałem. Właściwie, gdyby nie choroba i śmierć Małgosi, to nie mógłbym mieć o nic pretensji do życia, nie miałbym prawa do żadnych narzekań — wyznał po śmierci żony.
Krzysztof Daukszewicz po śmierci żony nie liczył na szczęście. Szybko spotkał bratnią duszę
Po niecałym roku od śmierci żony Krzysztof Daukszewicz zaczął wracać do życia publicznego. Wtedy też umówił się na wywiad z dziennikarką, Violettą Ozminkowski. Nie spodziewał się, że to właśnie w niej się zakocha. Połączył ich... smutek. Viola także miała za sobą ciężkie chwile, bowiem w tamtym okresie zmarła jej siostra. Szybko znaleźli wspólny język, a wspólna niedola zbliżyła ich jeszcze bardziej. Dziś są szczęśliwym małżeństwem i mogą pochwalić się kilkunastoletnim stażem.