NewsyŻona Jakuba Rzeźniczaka tłumaczy się z kontrowersyjnych wpisów na Instagramie. Szybko zmieniła zdanie nt. alimentów. Była partnerka piłkarza jej odpuści?

Żona Jakuba Rzeźniczaka tłumaczy się z kontrowersyjnych wpisów na Instagramie. Szybko zmieniła zdanie nt. alimentów. Była partnerka piłkarza jej odpuści?

Jakub Rzeźniczak pod koniec listopada wybrał się do Miami, a stamtąd nieoczekiwanie pochwalił się fanom ślubnymi zdjęciami. Piłkarz od ponad roku spotykał się z Pauliną, którą poznał, gdy Magda Stępień oczekiwała narodzin ich wspólnego syna. Z modelką rozstał się jeszcze zanim jeszcze ich dziecko przyszło na świat, a po tym zaczął układać sobie życie na nowo. Kilka miesięcy temu oświadczył się swojej obecnej żonie w czasie podróży do Nowego Jorku. W USA postanowili też urządzić huczne wesele.

Jakub Rzeźniczak
Jakub Rzeźniczak
Krystyna Miśkiewicz

Zakochani zebrali mnóstwo gratulacji, ale też słów krytyki. Wzięli ślub zaledwie cztery miesiące po śmierci syna piłkarza. Mały Oliwier przegrał walkę z nowotworem, a internauci nie byli zachwyceni, że jego tata w czasie żałoby zdecydował się na wesele.

Przy okazji medialnej burzy związanej ze ślubem Kuby i Pauliny głos zabrała także matka córki piłkarza. Ewelina Taraszkiewicz udzieliła Jastrząb Post obszernego wywiadu, w którym nie zostawiła suchej nitki na Jakubie. Opowiedziała między innymi o tym, że żona Kubu jeszcze nie miała okazji poznać małej Inez.

Po pogrzebie Oliwiera my z Kubą znowu zaczęliśmy rozmawiać, próbować w tych naszych sprawach sądowych się dogadać. Ja się pytałam, jak on się czuje, byłam na pogrzebie i widziałam, jak on to zniósł wtedy. Zaproponowałam, aby Paulina poznała Inez. Że możemy się umówić na kawę na mieście, nie chodziło mi o to, aby szukać w niej przyjaciółki, ale myślałam, że być może będzie chciała. Ja nie wiem, czy to była jej decyzja, że nie chce. Natomiast nie skorzystali z tej okazji. Nie było z ich strony odzewu.

Żona Jakuba Rzeźniczaka tłumaczy się z komentarzy pod adresem matki jego córki

Żona Jakuba Rzeźniczaka po ślubie nie ma łatwo, ponieważ pod jej wpisami w sieci pojawią się różne przykre komentarze. Pod jednym z postów wdała się w przepychankę dotyczącą alimentów na dziecko. Uznała, że to "poniżanie się" matki dziecka, a ona, będąc w podobnej sytuacji poradziłaby sobie sama.

Teraz postanowiła wytłumaczyć się z tych słów, które wzbudziły ogrom kontrowersji. Przyznała, że nie jest przyzwyczajona do zainteresowania mediów i doszło do nadinterpretacji.

Zainteresowanie mediów i uważne śledzenie każdego mojego kroku to nowość, której się uczę. Stąd też nadinterpretacja mojego skrótu myślowego - skomentowała w rozmowie z Plotkiem.

Wyjaśniła też, co miała na myśli, pisząc o alimentach na dziecko.

W kontekście komentarza dotyczącego alimentów — nie chodziło mi o to, że kobiety nie powinny oczekiwać od ojców swoich dzieci wsparcia finansowego. Wręcz przeciwnie. Moi rodzice również są po rozwodzie i wiem, jak ważne było dla mojej mamy wsparcie finansowe i poczucie, ze mój tata wywiązuje się ze swoich obowiązków. Miałam na myśli honor w kontekście umiejętności dojścia do porozumienia poza mediami i wszystkimi innymi postronnymi ludźmi, bez agresji, wzajemnych oskarżeń i wywlekania konfliktów na forum publicznym - wytłumaczyła.

Przypomnijmy, że na Instagramie Pauliny wcześniej znalazł się także wpis, w którym Ewelinę Taraszkiewicz nazwała "prostytutką", a kilka godzin później poinformowała, że ktoś włamał jej się na konto.

Myślicie, że te słowa sprawią, że konflikt pomiędzy obecną i byłą partnerką Rzeźniczaka nieco się uspokoi? Poniżej możecie zobaczyć naszą rozmowę z mamą Inez. 

  • Slider item
  • Ewelina Taraszkiewicz z córką
  • Jakub Rzeźniczak i Paulina Nowicka - miesiąc miodowy
  • Ewelina Taraszkiewicz
  • Jakub Rzeźniczak i Paulina Nowicka - miesiąc miodowy
  • Paulina Nowicka dyskutuje o alimentach
  • Paulina Nowicka atakuje Ewelinę Taraszkiewicz
[1/7]

Wybrane dla Ciebie