W wieku 53 lat zmarła Anne Heche. Życie byłej partnerki Ellen DeGeneres było pasmem niekończących się tragedii
Anne Heche przyszła na świat w 1969 roku w stanie Ohio. Jej początki życia nie należały do najłatwiejszych. Od wczesnych lat musiała pracować jako aktorka, by pomóc utrzymać dom, gdyż jej ojciec i brat (pierwszy zmarł z powodu AIDS, drugi - popełnił samobójstwo) odeszli w tragicznych okolicznościach. Kariera Anne nabrała rozpędu pod koniec lat 80., kiedy zaczęła występować w serialu Inny świat.
12.08.2022 | aktual.: 12.08.2022 23:42
Później zagrała w wielu docenionych przez krytyków produkcjach jak: Donnie Brasco, Fakty i akty, Wybór Gracie, Powrót do raju, Sześć dni, siedem nocy, Amerykańskie ciało, Koszmar minionego lata, John Q., Wulkan. Próbowała też sił jako reżyserka oraz scenarzystka. Kariera blondwłosej piękności przystopowała w latach 90.
Jak sama twierdziła, wpływ na to miała jej lesbijska miłość z Ellen DeGeneres, która była źle odbierana przez konserwatywną opinię publiczną. Później zaangażowała się w inne związki z ważnymi ikonami amerykańskiego show-biznesu i doczekała się dwóch synów. Ich ojcami byli kolejno: aktor - James Tupper i operator filmowy - Coleman Laffoon.
Na początku XXI wieku bohaterka tekstu popadła w poważne problemy, spowodowane nadużywaniem narkotyków. W 2000 roku została zatrzymana przez policję, gdy wtargnęła do domu przypadkowej osoby. Funkcjonariuszom tłumaczyła, że jest Bogiem, a oni mają się jej podporządkować. Afera odbiła się szerokim echem w prasie.
Skompromitowana Anne przekonywała, że ma problemy psychiczne po tym, gdy padła ofiarą molestowania ze strony ojca, co stanowczo zdementowała jej matka. Po tym ich relacje znacznie się pogorszyły i nigdy nie uległy poprawie.
Anne Heche nie żyje. Przyczyna śmierci
5 sierpnia gwiazda uderzyła autem w dom w Los Angeles. Odjechała z miejsca zdarzenia, lecz chwilę później wjechała w kolejny budynek. Część mediów donosiła, że znajdowała się wówczas pod wpływem dwóch środków: kokainy i fentanylu.
Ofiarę wypadku przewieziono do szpitala, gdzie stwierdzono u niej poważny uraz mózgu związany z niedotlenieniem i obszerne oparzenia. Wczoraj, 11 sierpnia, przedstawiciel artystki przekazał, że nie ma ona szans na wyjście ze śpiączki:
W piątek formalnie potwierdzono zgon.
Rodzinie i bliskim Anne Heche - składamy serdeczne wyrazy współczucia.