Wpadka w filmie o Zenku. Przedstawili historię innej gwiazdy disco polo! Jest skandal
Zenon Martyniuk jest powszechnie uważany za króla disco polo. Wcześniej to miano długo dzierżył lider zespołu Bayer Full Sławomir Świerzyński. I to właśnie on wypowiedział się bardzo krytycznie na temat filmu, który został nakręcony na podstawie życia i kariery Martyniuka. Co zarzuca produkcji?
Sławomir Świerzyński o filmie Zenek. Co powiedział?
Zenek Martyniuk jest głównym bohaterem filmu, który został nakręcony na podstawie jego życia i kariery. Z pewnością wiedział, jak wygląda scenariusz i go zaakceptował. Okazuje się jednak, że nie wszystkie wydarzenia miały miejsce. To Sławomir Świerzyński dostrzegł historie, które nigdy nie przydarzyły się jego koledze po fachu.
W filmie pokazano przede wszystkim historię miłości Zenka Martyniuka i jego żony Danuty. Jakie trudności musieli pokonać, żeby być razem. Jak ciężko było Danusi, kiedy sama siedziała w domu z małym Danielem, a on wyrastał, nie budując odpowiedniej relacji z nieobecnym, ciągle koncertującym ojcem.
Drugi ważny wątek, to porwanie. I tu właśnie wkracza Świerzyński, bo to jego dotknęła taka tragedia, a nie Martyniuka. To liderowi Bayer Full porwano nastoletniego syna i zażądano okupu. Na szczęście udało się go odnaleźć i straszna historia dobrze się skończyła i wyglądała zupełnie inaczej niż ta pokazana w filmie.
To, co pokazali w filmie, to są pierdoły. - mówi oburzony Świerzyński.
Dalej zarzuca scenarzystom, że skorzystali z książki napisanej o nim samym, kiedy tworzyli scenariusz do Zenka.
Myślę, że ktoś przeczytał książkę "Cesarz disco polo", zobaczył, że taki wątek był w moim życiu, no i dołożył sobie do historii Martyniuka. Umówmy się: prawie połowa filmu jest o porwaniu. Słyszałem wiele razy, że mój życiorys jest tak bogaty, że nic nie trzeba dodawać (...) To, co pokazali w filmie, to są pierdoły. Patrzyliśmy z żoną na to pseudo-porwanie i szczerze mówiąc, trochę się uśmialiśmy. - dodał.
Trzeba jednak uczciwie przyznać, że Zenek Martyniuk od początku mówił, że w scenariuszu pojawiły się tez wątki fabularne i nie traktuje filmu jako czystej biografii, a on sam był tylko inspiracja.