NewsyWypadek syna Sylwii Peretti. Prokuratura ustaliła nowe okoliczności ws. świadka. Czy przechodzień usłyszy zarzuty?

Wypadek syna Sylwii Peretti. Prokuratura ustaliła nowe okoliczności ws. świadka. Czy przechodzień usłyszy zarzuty?

Wypadek syna Sylwii Peretti. Czy pieszy usłyszy zarzuty?
Wypadek syna Sylwii Peretti. Czy pieszy usłyszy zarzuty?
12.09.2023 20:30, aktualizacja: 12.09.2023 20:44

W lipcu br. w Krakowie doszło do tragicznego wypadku samochodowego, w wyniku którego śmierć poniosło czterech mężczyzn – trzech pasażerów i kierowca. Kierowcą był syn celebrytki Sylwii Peretti  Patryk. Jak się okazało, kierował pod wpływem alkoholu.

W drugiej połowie sierpnia doszło do przełomu w śledztwie ws. zdarzenia. Udało się ustalić tożsamość świadka, który chwilę przed wypadkiem, wszedł na jezdnię w nieprzeznaczonym do tego miejscu. Widząc, zbliżające się auto, wrócił na chodnik. Wideo przedstawiające tę sytuację obiegło sieć.

Krótko po tym Krzysztof Hołowczyc sugerował, że Patryk stracił sterowność właśnie przez przechodnia. Oczywiście, kierowca rajdowy nie wiedział wtedy, że P. był pijany.

Po obejrzeniu zdjęć wydaje mi się, że kierowca, który prowadził samochód, zwyczajnie przestraszył się pieszego. Bardzo gwałtownie zareagował, czyli uderzył w hamulec. Wtedy nastąpiła szybka utrata przyczepności. Przynajmniej tak to wyglądało, kiedy auto zaczęło sunąć bokiem. Wtedy jakakolwiek kontrola nad tym pojazdem już się skończyła – powiedział dla NaTemat.pl.

Wypadek syna Sylwii Peretti. Czy pieszy usłyszy zarzuty?

12 września dziennik "Fakt" podzielił się nowymi ustaleniami dot. świadka zdarzenia – obywatela Wielkiej Brytanii. Ustalono już termin, kiedy zostanie on przesłuchany.

W sprawie przesłuchania pieszego w związku z wypadkiem na moście Dębnickim 15 lipca udało się ustalić nowe okoliczności. (...) Ustalono już termin i uzyskano zgodę na przesłuchanie w/w osoby. Nie uzyskano w toku śledztwa wszystkich opinii biegłych – poinformował Mariusz Boroń.

Co więcej, prokuratura nie postawi mężczyźnie żadnych zarzutów. W toku śledztwa udało się ustalić, że Patryk P. wpadł w poślizg już 40 metrów wcześniej.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także