Wiadomo, co z pogrzebem DJ-a Hazela. Rodzina wystosowała prośbę
DJ Hazel został znaleziony martwy w swoim samochodzie 7 maja. Prokuratura potwierdziła, że przyczyną śmierci artysty było samobójstwo. Teraz wiadomo, co z jego pogrzebem. Znamy datę ceremonii. Rodzina prosi fanów o jedno.
DJ Hazel, a właściwie Michał Orzechowski był legendą polskiej sceny klubowej. Karierę zaczynał pod koniec lat 90. i szybko zyskał popularność. Do jego piosenek bawiły się miliony słuchaczy, a hit "I love Poland" zyskał sławę niemalże w każdym zakątku świata. W ostatnich latach często występował m.in. z raperem Kizo. Kilka dni temu, 7 maja media obiegła informacja, że DJ nie żyje. Został znaleziony martwy w swoim samochodzie. Miał 44 lata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nietypowa historia Zdzisława z Sanatorium miłości! Opowiedział o intrygach i braku wynagrodzenia za udział w programie
Pogrzeb DJ-a Hazela. Rodzina ma prośbę do obecnych na ceremonii
W sieci pojawiły się informacje na temat pogrzebu DJ-a Hazela. Te udostępniła na Instagramie Magda Narożna z zespołu Piękni i Młodzi. Ceremonia pochówku artysty odbędzie się 15 maja o godzinie 12:00 w kościele w Starych Babicach. Jak podała wokalistka, rodzina zmarłego prosi, aby osoby obecne na pogrzebie nie składały kondolencji, a także nie przynosiły kwiatów. Zamiast tego proszą o wrzucanie datków do puszek wolontariuszy fundacji "Twarze depresji".
Zobacz też: Inauguracja pontyfikatu Leona XIV bez króla Karola III i księcia Williama. Wiadomo, kto ich zastąpi
Przyjaciele żegnają DJ-a Hazela. "Nie mogę w to uwierzyć"
Informacja o śmierci DJ-a Hazela wstrząsnęła nie tylko fanami, ale też przyjaciółmi artysty z branży. Za pośrednictwem social mediów pożegnali go m.in. Pawbeats oraz Magda Narożna, z którymi Orzechowski współpracował, ale również dobrze się znał. Nie mogą uwierzyć, że DJ tak szybko odszedł.
DJ Hazel nie żyje, nie mogę w to uwierzyć. Michał był jednym z pierwszych, którzy nie bali się totalnie "nieakceptowalnych" jak na tamte czasy połączeń jak zagranie z Pawbeats Orchestra "Weź pigułkę" na Przystanku Woodstock. Dziękuję za najsłynniejszą banię w Polsce, za te 15 baniek, za bycie totalnym ziomalem z niepodrabialnym dystansem i kopalnią anegdot przy każdym bydgoskim (i nie tylko) spotkaniu. Serce pęka — napisał Pawbeats.