Viola Kołakowska uderza w Tomasza Karolaka? Opowiedziała o "życiu z narcyzem" i przemocy ekonomicznej
Viola Kołakowska przez blisko dwie dekady była związana z Tomaszem Karolakiem. Obecnie nie wiadomo, czy gwiazdorska para dalej się spotyka, jednak ostatnie zwierzenia celebrytki mogą sugerować, że tak. Za pośrednictwem social mediów ujawniła bowiem... szczegóły życia z narcyzem. To jednak nie wszystko. - Każdy wie, z czego próbuję wyjść - podkreśla.
Viola Kołakowska i Tomasz Karolak latami byli uznawani za jedną z najgorętszych par polskiego show-biznesu. Para poznała się w 2006 roku i co rusz w mediach pojawiały się informacje na temat ich rozstań i powrotów. Doczekali się dwójki dzieci - Leny i Leona. I choć dziś wydawać by się mogło, że nie są parą, to co jakiś czas pojawiają się wspólnie z dziećmi w publicznych miejscach. Teraz Kołakowska podzieliła się na Instagramie osobistymi doświadczeniami. Celebrytka opisała, jak trudne było dla niej funkcjonowanie w takiej relacji z narcyzem, podkreślając, że była ofiarą przemocy ekonomicznej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Mikołaj Roznerski szczerze o relacji z matką swojego synka. Mają wspólny biznes.
Viola Kołakowska opowiada o życiu u boku narcyza. "Też pukam i też proszę"
Kołakowska nie ukrywa, że w jej życiu nie brakowało trudnych momentów. Za pośrednictwem InstaStories zdradziła, że latami poszukiwała pomocy, jednak jej znajomi szybko się od niej odwrócili. Przy okazji dalej trzymali stronę jej partnera:
Myślicie, że ktoś mnie widzi, że ktoś odpowiada? Nie. I każdy wie, o co chodzi. I każdy wie, z czego próbuję wyjść. Z jakiej historii? A mimo to wszyscy milczą. Mówią to samo. Za zamkniętymi drzwiami. Mówią tak: "Ta osoba jest straszna, jest okropna". Ale czy dają tobie wsparcie? Nie, wspierają narcyza — zdradziła Kołakowska.
Dodała, że była sterowana przez partnera, który miał nad nią władzę ekonomiczną i mimo że chciała wrócić do pracy, to nie miała takiej możliwości. Wierzyła w słowa ukochanego, u boku którego przyszło jej żyć:
Jak bardzo miałam mydlone oczy przez "ownego". Przez tyle lat. Za każdym razem, kiedy chciałam wrócić do pracy, pracować. Było to niemożliwe, ponieważ miałam świetny zrobiony PR za plecami, żebym nie pracowała. Prób było wiele. Teraz też miałam obiecaną pomoc. Ale wiecie. To, że ktoś ma nad kimś kontrolę i władzę ekonomiczną, jest mocnym orężem do tego, żeby sterować drugim — dodała gorzko Viola Kołakowska.
Viola Kołakowska mówi o depresji. Wspomniała zmarłą Sonię Szklanowską
W swoim instagramowym monologu Kołakowska zwróciła również uwagę na problem depresji, apelując o większą empatię i wsparcie dla osób w podobnym stanie. Wspomniała m.in. o Soni Szklanowskiej z "Hotelu Paradise", która borykała się z hejtem i presją społeczną, co mogło odbić się na jej psychice. Gwiazda programu została znaleziona martwa w rodzinnym domu. Viola Kołakowska, mówiąc o śmierci celebrytki, zaczęła mówić w o depresji i problemach w liczbie mnogiej, potwierdzając tym samym, że sama nie czuje się dobrze:
My potrzebujemy pomocy innych ludzi. My potrzebujemy zostać zobaczeni, zauważeni. My potrzebujemy szansy od świata. Robimy tyle, ile możemy. Staramy się, a świat nadal nas nie widzi. Prosimy, mówimy o tym, że mamy problem na przykład. Żyjemy w takiej przemocy domowej - fizycznej psychicznej, ekonomicznej, narcystycznej, różnej. Z jakiegoś powodu bardzo głębokiego, bardzo trudno nam z tego wyjść — powiedziała.