TYLKO U NAS! Skolim otworzył stację benzynową. Ile wydał i co ma w planach? "Flamingi, dużo różu"
Skolim pokusił się o otwarcie nietypowego biznesu – własnej stacji benzynowej. O tym, jak powstaje miejsce jego marzeń, opowiedział w rozmowie z naszą reporterką Karoliną Motylewską. Zdradził przy tym, ile ma zamiar wydać na jego metamorfozę.
Konrad Skolimowski, znany szerzej jako Skolim, od lat rozgrzewa scenę disco polo i latino swoimi hitami – w tym przebojem "Wyglądasz idealnie". Teraz artysta udowadnia, że nie zamierza ograniczać się wyłącznie do muzyki. W Czeremsze na Podlasiu otworzył własną stację benzynową. Ceny – znacznie niższe niż na sieciowych stacjach – sprawiły, że w internecie zawrzało.
Skolim inwestuje na Podlasiu. Zaskakujący biznes gwiazdora disco polo
Skolim przyznał, że o stacji marzył praktycznie od dziecka. Biznes ten jednak okazał się trudniejszy, niż zakładał.
Na Podlasiu, w Czeremsze, jakiś czas temu znalazłem stację benzynową na sprzedaż – i to było trochę spełnienie mojego dziecięcego marzenia. Zawsze śmiałem się, że żeby mieć super samochody, trzeba mieć własną stację, no i w końcu się udało. Od pół roku prowadzimy ten projekt i przyznam, że to dużo bardziej skomplikowany biznes, niż myślałem – pełno umów, instytucji i formalności. Na szczęście bardzo pomaga mi rodzina – dowiadujemy się.
Skolim podkreśla, że jego stacja ma być miejscem, gdzie paliwo jest naprawdę tanie:
Chciałem stworzyć stację, na której paliwo będzie naprawdę dostępne cenowo, więc przyjąłem zasadę, że dzielę się marżą z ludźmi, którzy do mnie przyjeżdżają. Stacja działa już od tygodnia, choć oficjalne otwarcie dopiero przed nami. Ceny są jedne z najniższych w Polsce, ale bez kompromisów co do jakości – mamy między innymi diesel B0, bez dodatków i estrów, idealny także do maszyn rolniczych.
CZYTAJ TAKŻE: Skolim umacnia finansowe imperium. Tyle woła za KLAPKI
Tak będzie wyglądała nowa stacja benzynowa Skolima
Skolim zdradził, że jego stacja przechodzi właśnie totalną metamorfozę.To jednak sporo kosztuje.
Teraz trwa proces rebrandingu – stacja będzie miała zupełnie nowe oblicze: cała w różu, z palmami i flamingami, w pozytywnym, skolimowym stylu. Sam rebranding to koszt około pół miliona złotych, ale warto, bo efekt ma cieszyć ludzi – wyznał.
Co ciekawe, tankowanie paliw ma być jedynie jedną z wielu "atrakcji" stacji. Artysta chce bowiem, aby była ona oazą dla kierowców, w której mogą odetchnąć.
Marzy mi się, żeby to było miejsce z klimatem – nie tylko do tankowania, ale też na chwilę odpoczynku. Chcę wprowadzić dobre jedzenie, na przykład hot dogi inspirowane amerykańskim stylem – z kiszoną kapustą, prażoną cebulką, po prostu smaczne i w rozsądnej cenie. Cieszy mnie, że ludzie z Podlasia już tam przyjeżdżają i widzą w tej stacji coś swojego – skwitował.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS! Tak wygląda zakulisowe życie Skolima