Tylko u nas! Maciej Dowbor skomentował swoje odejście z Polsatu. Opowiedział też o ich śniadaniówce i przejściu do TVP
Odejście Macieja Dowbora z Polsatu wywołało spore poruszenie w stacji. Mało kto spodziewał się takiej decyzji dziennikarza, jednak jak sam przyznał, myślał o tym od dawna. "Chciałbym poczuć coś nowego" - zaznacza.
03.07.2024 | aktual.: 03.07.2024 11:06
Maciej Dowbor był związany z Polsatem przez blisko dwie dekady. Przez te wszystkie lata zbudował sobie świetną pozycję, będąc tym samym jednym z najpopularniejszych dziennikarzy i prezenterów stacji. W ostatnich latach prowadził program "Twoja Twarz Brzmi Znajomo", a wcześniej cotygodniowy magazyn "Się kręci". W połowie czerwca napisał obszerny post na social mediach, w których poinformował o odejściu z Polsatu.
Co dziś robi Maciej Dowbor? Po odejściu z Polsatu ma dużo więcej czasu dla siebie
Decyzja Macieja Dowbora o odejściu ze stacji wzbudziła sporo emocji. Trudno wyobrazić sobie chociażby "Twoja Twarz Brzmi Znajomo" bez niego. W rozmowie z naszą dziennikarką, Karoliną Motylewską opowiedział o swojej decyzji, a także o tym, co obecnie robi i jak się czuje. Dziennikarz zaznacza, że w końcu ma czas dla siebie i najbardziej cieszy się z faktu, że nie gonią go żadne terminy.
Mam czas na to, żeby się byczyć. Czuję się fantastycznie. Nigdy nie miałem tyle wolnego czasu i takiego wewnętrznego spokoju w całym swoim życiu. (...) Co prawda nigdy nie miałem stresu związanego z pracą, tylko z terminami, zmianami. Gdy planowałem gdzieś lecieć, kupowałem bilety, ale zaraz musiałem je kasować, odwoływać, bo coś w produkcji się zmieniło. (...). W tym roku nie mam tego problemu i celebruję każdy dzień -zaznacza Dowbor.
Zobacz też: "Często bywał sfrustrowany". Maciej Dowbor rzucił pracę i wyjechał z kraju. Wiemy dlaczego
Dlaczego Maciej Dowbor postanowił opuścić Polsat? "W pewnym momencie poczułem, że każdego dnia robię to samo"
Dziennikarz długo bił się z myślami, a pierwsze plany dotyczące odejścia z Polsatu pojawiły się już kilka lat temu. Sporo zmieniło się jednak, gdy do ekipy "TTBZ" dołączył wieloletni przyjaciel Dowbora, Maciej Rock. Mimo to do jego pracy wkradła się rutyna i tym samym Maciej Dowbor zdecydował, że musi coś zmienić w swoim życiu.
Długo się nad tym zastanawiałem. Pierwszy momenty przyszły po pandemii. Potem było parę sytuacji, które dały mi nadzieję, że będzie mi to sprawiało frajdę. Jak np. fakt, że będę pracował ze swoim przyjacielem, Maćkiem Rockiem i że możemy wrócić, pracować znowu razem zawodowo na scenie. (...) Cieszę się, że mogliśmy pracować razem przez te trzy sezony, poczuć fajny vibe z nim w garderobie. (...) Ale w pewnym momencie poczułem, że każdego dnia robię to samo - wyznał Maciej Dowbor.
Dowbor wyjaśnił również, co konkretnie skłoniło go do odejścia z Polsatu. Według niego ani śniadaniówka, ani nawet własny, nowy format w tej stacji nie zmieniłyby jego podejścia. Dalej pracowałby bowiem z tymi samymi ludźmi. Dziennikarz natomiast chciałby całkowicie zmienić otoczenie i rozpocząć zupełnie nową przygodę.
Brakowało mi adrenaliny związanej z czymś nowym, co będzie powodowało dreszczyk emocji. Czułem się super bezpiecznie i miałem super strefę komfortu. A ja bym chciał poczuć adrenalinę i tą niepewność. No i fakt, że od 20 lat pracowałem z tymi samymi ludźmi, których bardzo lubię, ale chciałbym poczuć się gdzieś nowy. Nawet stawiając nowy format, to wciąż byłyby to te same osoby, a ja chciałbym poczuć coś, co da mi kopa. W Polsacie czułem się na tyle bezpiecznie, że wiedziałem, że z każdej sytuacji się wykaraskam. Poza tym, bardzo brakowało mi telewizji na żywo i to też był jeden z powodów, dla którego miałem dosyć robienia programu nagrywanego - zakończył dziennikarz.
Dowbor o śniadaniówce Polsatu i przejściu do TVP: "Nie mówię nie"
Dowbor nie byłby zainteresowany zostaniem w Polsacie, nawet gdyby miał brać udział w ich nadchodzącej śniadaniówce. Powód?
To wciąż byłaby ta sama ekipa. To jest ekipa Polsatu, ja tych ludzi znam. Ale mimo wszystko - te same studia, ci sami ludzie, te same procedury. Gdy ja podejmowałem tę decyzję, to tego tematu nie było. Dopiero od 2-3 tygodni to się materializuje. A kiedy ja podejmowałem tę historię, to było never-ending story. Mówiono o tym od zawsze, a koniec końców przesuwano z sezonu na sezon. Więc nie brałem tego pod uwagę.
A czy są szanse na transfer do Telewizji Polskiej? Tutaj dziennikarz nie wyklucza takiej możliwości:
Nie mówię tak, nie mówię nie. Czy bym brał pod uwagę? Czas pokaże. To nie jest tak, że ja chcę się katapultować z telewizji. (...) Jakby się pojawił ciekawy projekt, który dałby mi ekscytację i adrenalinę, w którym czułbym, że mógłbym zrobić coś ciekawego, to na pewno zastanowiłbym się nad taką możliwością. Natomiast zobaczymy. Na razie mam wakacje.