Piękna Beata Tadla pod obstrzałem! Najpierw Jarosław Kret a teraz "Taniec z gwiazdami"! [WIDEO]
Los nie oszczędza Beaty Tadli. Najpierw musiała pogodzić się z tym jak potraktował ją jej były już partner Jarosław Kret, a później, w piątkowym odcinku Tańca z gwiazdami, musiała stanąć oko w oko z wizją odejścia z programu. Wraz z Jankiem Klimentem byli jedną z zagrożonych par. Dziennikarka nie ukrywa, że każdy występ jest dla niej niezwykle emocjonujący:
Emocje robią swoje. Niby człowiek ma opanowane występy na żywo i tyle lat spędził na oswajaniu się z kamerą, a jednak w tańcu emocje są zupełnie inne i jeszcze ich nie oswoiłam – wyznała w rozmowie z naszą reporterką.
Jak zareagowała na wieść o tym, że jest zagrożona odejściem z programu?
To jest program w którym ktoś musi odpaść, ale to jest tylko program, który ma dostarczać ludziom rozrywki, radości, uśmiechu. O to tutaj chodzi. Ktoś musi odpaść, bo takie są zasady. Jasne, że jak stałam i dowiedziałam się, że jestem zagrożona, że może tych SMS-ów zabrakło, zaczęłam sobie w głowie układać "Boże, żebym tylko nie zapomniała podziękować wszystkim", bo też emocje pewnie będą, kiedy będzie trzeba się pożegnać. Los tak chciał, że nie my.
Cała rozmowa poniżej: