Tak walczyła o Wojciecha Kordę. "Gdyby nie ona, żegnalibyśmy go kilka lat temu"
Wojciech Korda współtworzył spory kawał polskiej muzyki. Grał najpierw w Niebiesko-Czarnych, następnie w Ada Korda & Horda. Był także twórcą muzyki do pierwszej polskiej rockowej opery.
Ostatnie lata Wojciecha Kordy
Niestety, muzyk nie mógł cieszyć się zdrowiem podczas ostatnich lat. Przeszedł aż sześć udarów, które sprawiły, że utracił wszelką sprawność. Nie mógł chodzić, a nawet samodzielnie nie oddychał i musiał być podłączony do respiratora. Również karmienie odbywało się dojelitowo. Bardzo dokuczało mu sztywnienie kończyn, które było objawem parkinsonizmu poudarowego.
Druga żona Wojciecha Kordy, Aldona, którą poślubił w 1993 roku, opiekowała się nim do końca. Ze względu na pogarszający się stan muzyka musiała coraz częściej wzywać pomoc medyczną. W końcu trzeba było artystę przetransportować do szpitala. Tam Korda zmarł 21 października 2023 roku.
Żona Wojciecha Kordy
Zdaniem Tomasza Kopecia, który prezesuje Polskiej Fundacji Muzycznej, to właśnie na żonę muzyk mógł liczyć w ostatnich latach najbardziej. Pani Aldona zajmowała się mężem najlepiej, jak potrafiła i walczyła o jego każdy dzień. Choć z pewnością nie było to łatwe zadanie, nigdy się nie poddała.
Mężczyzna jest dobrze zorientowany w sytuacji Wojciecha Kordy z ostatnich lat, gdyż fundacja, którą kieruje, objęła artystę pomocą. Przypomnijmy, że z Aldoną Korda ożenił się po tragicznym wypadku samochodowym, w którym zginęła jego pierwsza żona, Ada.