Syn norweskiej księżniczki oskarżony o gwałt. Jego adwokat zabrał głos
Marius Borg Høiby, syn norweskiej księżniczki Mette-Marit, został oskarżony o gwałt i przemoc domową. Prokuratura postawiła mu 32 zarzuty. Książę nie zgadza się z najpoważniejszymi oskarżeniami, co potwierdził jego adwokat. Proces ma ruszyć już w styczniu 2026 roku.
Problemy Mariusa Borga Høiby'ego zaczęły się w 2024 roku. To właśnie wtedy wpłynął akt oskarżenia przeciwko norweskiemu księciu, który w latach 2018-2024 miał się dopuścić szeregu przestępstw. Syn Mette-Marit został aresztowany w sierpniu 2024 r., jednak chwilę później został wypuszczony z aresztu. Wiadomo, że do czasu rozprawy pozostanie na wolności. W poniedziałek, 18 sierpnia Høiby poznał akt oskarżenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo:
Dominika Serowska zabiera głos ws. alimentów na dzieci Kasi Cichopek i Marcina Hakiela
Norweski książę może trafić na długie lata do więzienia. Jego obrońca zabrał głos
Według raportów Høiby nie tylko dopuścił się wspomnianych przestępstw, ale także jest oskarżony o nagrywanie niektórych z nich. Prokurator Sturla Henriksbo poinformował, że maksymalna kara za te przestępstwa to 10 lat więzienia. Teraz głos w tej sprawie zabrał adwokat księcia, Petar Sekulic. Jak podaje Reuters, Marius Borg Høiby przyzna się do mniej poważnych zarzutów, ale zaprzecza oskarżeniom o gwałt i przemoc domową.
Nasz klient zaprzecza wszystkim zarzutom dotyczącym nadużycia seksualnego, a także większości zarzutów dotyczących przemocy — powiedział adwokat Petar Sekulic.
Zobacz: Były kamerdyner ujawnił szczegóły swojej pracy. To dlatego musiał schować się przed Karolem i Kamilą
Prokurator chce bezwzględnego aresztu dla Mariusa Borga Høiby'ego. "Nie ma mowy o żadnych ulgach"
Do tej pory norweski książę spędził w areszcie jedynie 30 godzin i miało to miejsce tuż po oskarżeniu, w 2024 roku. Od tego czasu przebywa na wolności, jednak jak podkreśla prokurator Henriksbo, status Høiby'ego jako członka rodziny królewskiej nie będzie wpływać na sposób traktowania go przez wymiar sprawiedliwości.
Fakt, że oskarżony jest członkiem rodziny królewskiej, nie oznacza, że będzie traktowany inaczej niż inni. Nie ma mowy o żadnych ulgach – zaznaczył.