Stanisława Celińska latami walczyła z nałogiem. "Pod wpływem" była już jako trzylatka
Stanisława Celińska dziś jest cenioną artystką - aktorką oraz wokalistką. Przez lata uciekała w nałóg, w który wpędzono ją bardzo wcześnie. Do alkoholu przyzwyczajano ją, od kiedy miała trzy latka. Gwiazda wyznała, jak poradziła sobie z ogromnym problemem, który omal nie kosztował ją karierę.
Stanisława Celińska rozpoczęła swoją przygodę z aktorstwem w 1968 roku, a już rok później ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Teatralną w Warszawie. Jej kariera nabrała tempa, gdy zadebiutowała w filmie "Krajobraz po bitwie" Andrzeja Wajdy, gdzie zagrała u boku Daniela Olbrychskiego. Film odniósł sukces na festiwalu w Cannes, co otworzyło jej drzwi do dalszych ról. Celińska zagrała w wielu polskich klasykach, takich jak "Noce i dnie" czy "Panny z Wilka". Jej talent został doceniony przez krytyków i widzów, co zaowocowało prestiżowymi nagrodami, w tym Orłami za role w filmach "Pieniądze to nie wszystko" i "Joanna".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rafał Maserak ocenił występ Dody na koncercie TVP. "Znam to, już to ktoś robił. Światowy poziom"
Stanisława Celińska latami walczyła z uzależnieniem
Aktorka nie ukrywa, że choć w życiu zawodowym odniosła spory sukces, jej życie prywatne nie zawsze było usłane różami. Celińska borykała się bowiem z uzależnieniem od alkoholu, w które wpędzono ją jeszcze w dzieciństwie. Po śmierci ojca mała Stasia trafiła pod opiekę babci, która sama miała problem alkoholowy. By wnuczka mogła łatwiej zasnąć, podawała jej alkohol.
Troszeczkę mi dolewali do zupy alkoholu. Ja się o tym dowiedziałam bardzo późno, kiedy miałam problemy z odzwyczajeniem się od alkoholu. I wtedy pomyślałam sobie: "Aha… To sięga bardzo głębokiego dzieciństwa, czyli – tak jak powiedziałam – tych pierwszych trzech lat" - wyznała w wywiadzie dla Świata Gwiazd.
Alkohol był stale obecny w jej życiu, a że ma z piciem problem, Stanisława Celińska zorientowała się, gdy miała już męża i dzieci. Gwiazda przyznała, że czuła się "zbyt młoda i zbyt głupia" na to, by zająć się rodziną, jak należy.
Za dużo było wszystkiego, zaczęłam uciekać. Zamiast to wszystko wziąć za łeb i poukładać jak trzeba, stosowałam ucieczkę - stwierdziła.
Stanisława Celińska walczyła z nałogiem modlitwą
Przełom w walce z uzależnieniem nastąpił, gdy Celińska miała 41 lat. Zorientowała się, że przychodzi do pracy na kacu, a przez to może stracić to, co kochała: aktorstwo. Dzięki wewnętrznej sile i wierze udało jej się zerwać z nałogiem bez pomocy terapii czy leków. Aktorka podkreśla, że to był cud, który odmienił jej życie.
W końcu zrozumiałam, że muszę z tym walczyć. Jak to zrobiłam? Chodziłam do kościoła. Poradziłam sobie tak, jak uczyła mnie babcia. Modliłam się, Pan Bóg mi pomógł - powiedziała.
Od tamtej pory Stanisława Celińska nie pije alkoholu i unika produktów, które go zawierają. Nawet lekarstwa, które w składzie mają alkohol, są dla niej zakazane, bo aktorka boi się, że nałóg znów, nawet po trzydziestu latach trzeźwości, mógłby wziąć nad nią górę. Jednocześnie Celińska apeluje o to, by nie osądzać alkoholików, którzy toczą ze sobą ciężką walkę.
Byłam szm**ą. Byłam nikim [...], ale wybaczyłam sobie. Musiałam sobie wybaczyć. (...) Teraz sama bardzo uważam na to, żeby nie potępiać osób w takiej sytuacji. Kiedy walczyłam z nałogiem, pamiętam, że myślałam sobie do tych wszystkich, którzy mnie oceniali: "Poczekajcie, ja wam jeszcze pokażę".