Sharon Stone borykała się ŁYSIENIEM. Zdradziła, jak uratowała swoje włosy
Sharon Stone podzieliła się niedawno swoim sposobem na walkę z łysieniem. Aktorka przez wiele lat traciła włosy, jednak w końcu udało jej się pokonać problem. I choć specjaliści mają inne zdanie, to aktorka twierdzi, że odpowiednie kosmetyki mogą zdziałać cuda.
Sharon Stone to niekwestionowana ikona stylu i klasy. Aktorka zasłynęła dzięki głównej roli w "Nagim Instynkcie". Przez lata była uznawana za jedną z najpiękniejszych kobiet w Hollywood. Sporo zmieniło się w 2001 roku, kiedy to przeszła poważny udar mózgu. Najprawdopodobniej to spowodowało u artystki problemy... z łysieniem. Po nich nie ma już jednak śladu i dziś 67-letnia Stone zachwyca wyglądem.
Helena Englert o swojej roli w "Hamlecie". "Wszyscy się wspieraliśmy"
Sharon Stone zdradziła, jak udało jej się pokonać łysienie. Banalny sposób
Sharon Stone przez wiele lat cierpiała na łysienie. Aktorka próbowała wielu różnych sposobów, ostatecznie znajdując odpowiednią metodę. W wywiadzie dla Byrdie artystka wyznała, że jej sposobem na gęste włosy jest stosowanie odpowiednich kosmetyków. Tych szukała bardzo długo, jednak ostatecznie natrafiła na szampon i odżywki, które pomogły jej ze wstydliwym problemem.
Zaczęłam używać szamponu i odżywki, a także odżywki bez spłukiwania na czyste już włosy. (...) Wszystkie włosy, które straciłam tutaj, po bokach, po udarze, odrosły. I mam włosy - powiedziała aktorka.
Tego typu metody na walkę z łysieniem trzeba jednak brać z dystansem. Mianowicie specjaliści w tej dziedzinie podkreślają, że nie istnieje "magiczny" szampon na porost włosów. Warto jednak dodać, że pewne preparaty mogą wspierać zdrowy wzrost włosów. Kluczem do tego jest przede wszystkim dbanie o skórę głowy oraz odpowiednia dieta. Pomocne okażą się również regularne peelingi i masaże z użyciem specjalnych wcierek.
Sharon Stone lata temu przeszła poważny udar. Nie dawano jej wielu szans na przeżycie
Aktorka już kilkukrotnie podejmowała publicznie temat swojego udaru. Ten przeszła w 2001 roku i wydawało się, że może zakończyć się on tragicznie. Stone wyznała swego czasu w rozmowie z BBC, że lekarze dawali jej tylko jeden procent szans na przeżycie, a mimo to szybko zaczęła wracać do zdrowia.
Leżałam na podłodze i nie mogłam wezwać karetki. Kiedy wróciłam do domu [ze szpitala - przyp. red.] przeczytałam w magazynie "People", że przez 30 dni nie będzie wiadomo, czy przeżyję, czy umrę — wyznała Stone.
We wspomnianym wywiadzie gwiazda wspomniała także, że musiała na nowo nauczyć się podstawowych czynności, takich jak chodzenie i mówienie. Mimo tych doświadczeń Sharon Stone wróciła do zdrowia i dziś zachwyca idealną wręcz formą.