Shakira po rozstaniu bardzo schudła. Pokazała figurę w całej okazałości, a fani łapią się za głowy
Shakira i Gerard Pique rozstali się po 12 latach związku, w atmosferze skandalu z romansem w tle. Piłkarz związał się, wszystko na to wskazuje, że jeszcze podczas relacji z wokalistką, ze swoją pracownicą 22-letnią Clarą Chią Marti. Więcej przeczytacie o tym tutaj. Obecnie wokalistka i piłkarz walczą o to, żeby podzielić opiekę nad dziećmi. Żadne z nich nie chce odpuścić.
Mama Sashy i Milana bardzo to przeżyła. Nie ukrywała targających nią uczuć. Fani bardzo się martwili, ale Shakira wróciła do pracy, a w piątek pokazała figurę w całej okazałości. Jak wygląda po rozstaniu.
Shakira zachwyciła figurą w obcisłej kreacji
W piątek na profilu Shakiry pojawiło się zdjęcie wokalistki w obcisłej błękitnej sukience. Podziękowała fanom za wsparcie. Na fotce widać, że Kolumbijka bardzo schudła. Rozstanie dużo ją kosztowało, ale wygląda przepięknie.
Fani w komentarzach nie kryją zachwytów i aż łapią się za głowy, tak bardzo zachwyca ich nowa Shakira.
- Jesteś coraz bardziej boska.
- Jaka figura, czas ciebie nie dotyczy.
- Chudzinka, ale jaka piękna. Niech żałują niektórzy.
- Królowa! Jaka boska! - piszą.
Shakira ponownie uderza w Gerarda Pique
Wokalistka postanowiła rozliczyć się z ojcem swoich dzieci już kilka tygodni temu. Nagrała piosenkę, w której nie oszczędziła ani jego, ani kochanki piłkarza. Utwór w kilka godzin stał się viralem. W piątek na YouTubie pojawiła się nowa piosenka Shakiry z klipem, TGQ (Te Quendo Grande, czyli Byłeś poza zasięgiem). Tym razem Kolumbijka nagrała ją z Karol G.
Widok ciebie z tą nową ranił mnie, jestem już zdana na siebie. Zapomniałam, czym żyliśmy i to cię uraziło. Nie jesteś tu już mile widziany. Widziałam, czym twoja dziewczyna we mnie rzuca. To mnie nie złości, śmieję się – wyśpiewuje Shakira.
Pojawiła się także sugestia, że Pique chce do niej wrócić:
Teraz chcesz wrócić. Kochanie, co się stało? Nie byłeś zakochany? Po co mnie szukasz, skoro wiesz, że nie powtarzam błędów. Powiedz swojej nowej, że nie rywalizuję o mężczyzn – kontynuowała.
Utwór poniżej: