Sebastian z "Rolnik szuka żony" odprawił kandydatkę, a w sieci pojawił się tajemniczy wpis. "Wiem, która rzuciła ręcznik"
W "Rolnik szuka żony" emocje sięgnęły zenitu. Sebastian zdecydował, że pożegna się z jedną z uczestniczek i to Ania wróciła do domu. W sieci pojawiło się tajemnicze wyznanie - wiele wskazuje na to, że napisała je właśnie Ania.
21.10.2024 09:04
"Rolnik szuka żony" cieszy się dużym zainteresowaniem dzięki emocjonalnym zwrotom akcji i decyzjom uczestników. Ostatnie odcinki przyniosły wiele napięć. W każdym z nich zarówno rolnicy, jak i kandydatki podejmują się różnych wyzwań, by zdobyć serce wybranej osoby. Niezwykłe zwroty akcji i kontrowersyjne decyzje uczestników stanowią o sile programu, co obserwujemy choćby w najnowszej odsłonie formatu. Sebastian, rolnik z Pomorza, wybierał swoją wybrankę spośród kandydatek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Afera ręcznikowa w "Rolnik szuka żony"
W jednym z ostatnich odcinków programu "Rolnik szuka żony" doszło do kontrowersyjnej sytuacji, która zyskała miano "afery ręcznikowej". Sebastian, uczestnik programu, zwrócił ostro uwagę zaproszonym paniom, że jeden z ręczników leży na podłodze w łazience.
Jego mocna reakcja, w tym skarcenie kobiet i demonstracyjne składanie ręcznika, wywołała mieszane uczucia. Część widzów poparła Sebastiana, wskazując na jego dbałość o porządek, podczas gdy inni uznali jego reakcję za nadmiernie gwałtowną.
Ania i Patrycja, kandydatki Sebastiana, również miały mieszane odczucia. Ania przyznała, że przestraszyła się gwałtownej reakcji Sebastiana, co z pewnością wpłynęło na atmosferę w jego gospodarstwie. Mimo jego tłumaczeń i prób uspokojenia sytuacji, na Sebastiana spadła fala krytyki, a zdarzenie stało się tematem licznych komentarzy w mediach społecznościowych.
Tajemnicze wyznanie w sieci. Czy to prawdziwa Ania z "Rolnik szuka żony"?
W przedostatnim odcinku programu Sebastian wahał się, czy podziękować Ani za udział w programie, czy dać jej kolejną szansę. Ostatecznie jednak rolnik zdecydował, że to właśnie ona pojedzie do domu. W jego gospodarstwie zostały Kasia i Patrycja.
Pod filmikiem z tego wydarzenia pojawił się tajemniczy wpis. Wygląda na to, że Ania chciała wyjaśnić do końca "aferę ręcznikową".
Dziękuję wszystkim za dobre słowo. To ja jestem tą Anią. Powiem ostatni raz. Ja wiem, która rzuciła ręcznik i nie byłam to ja. Winowajczyni skłamała do kamery. Czasami pozory mylą, więc oglądajcie do końca. Swoją drogą Sebastian po remoncie nie zdążył przykręcić wieszaków, więc nie było gdzie tego ręcznika powiesić - napisała rzekoma Ania.
Później nastąpiło wyjaśnienie pewnych zachowań i wyglądu w programie.
Uczestnicy - wszyscy jesteśmy amatorami, nie ma pani, która przypudruje nam nosek lub poprawi włos. Nie ma ludzi idealnych, każdy ma jakieś wady, brzmi kiepsko, ma wadę zgryzu czy krzywe nogi, ale my tylko jesteśmy ludźmi. A emocje też biorą górę i często po przemyśleniu zachowalibyśmy się zupełnie inaczej - dodała internautka.
Konto, z którego dodano wpis, jest prywatne, dlatego nie można zweryfikować, czy to naprawdę Ania dodała ten wpis. Jak sądzicie?