Schreiber ma zespół stresu pourazowego. Zdradziła, że czeka na jeszcze jedną diagnozę
U Marianny Schreiber stale coś się dzieje. Celebrytka tym razem zdradziła fanom, że ma problemy zdrowotne. Jeden z nich udało się już zdiagnozować, ale w kwestii kolejnego jest w stałym kontakcie z lekarzem.
Ostatnie miesiące dla Marianny Schreiber z pewnością nie były łatwe. W końcu w zaledwie pół roku rozstała się z Przemysławem Czarneckim, wzięła rozwód z Łukaszem Schreiberem, a także notuje wzloty i upadki w relacji z Piotrem Korczarowskim. Kilka dni temu toczyła również bój z hejterami na temat przyrządzania posiłków na wakacjach. Teraz celebrytka podzieliła się przykrymi informacjami. Wyznała, że zdiagnozowano u niej zespół pourazowy, ale to nie wszystko.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jakie relacje z Kubą Wojewódzkim ma teraz Anna Markowska?
Marianna Schreiber mówi o problemach zdrowotnych. Diagnozuje zespół Aspergera
Schreiber chętnie dzieli się z fanami swoją codziennością. Pokazuje zarówno szczęśliwe chwile, jak i te dużo trudniejsze czy czasami przykre. W piątkowy poranek na jej InstaStories pojawiło się kilka relacji na temat jej obecnego stanu zdrowia. Celebrytka wyznała, że od dłuższego czasu diagnozuje się u lekarzy i wyszło, że cierpi na stres pourazowy po okresie dzieciństwa. To jednak nie wszystko, bowiem jest w trakcie diagnozy na zespół Aspergera.
Jadę kochani na kolejną wizytę, bo cały czas robimy diagnozę odnośnie zespołu Aspergera. Za kilka tygodni będzie wiadomo. Na razie wyszło, że na pewno mam zespół stresu pourazowego po dzieciństwie — napisała Schreiber.
Marianna Schreiber rozprawia na temat zespołu Aspergera. "Do końca wakacji już wszystko będzie wiadomo"
W dalszej części swoich rozważań Marianna Schreiber opowiedziała nieco więcej na temat wspomnianego zespołu Aspergera. Choroba ta polega na zaburzeniu rozwoju i jest częścią spektrum autyzmu. Charakteryzuje się m.in. trudnościami w komunikacji społecznej. Celebrytka ma za sobą już kilka spotkań z lekarką i jak podkreśla, pozostały jej jeszcze dwie wizyty. Wtedy, najpewniej pod koniec wakacji otrzyma diagnozę.
Kochani, już jestem po spotkaniu z panią doktor, które trwało półtorej godziny. (...) Jeszcze czekają mnie dwie kolejne wizyty. Za tydzień mam jedną i potem mam kolejną. No i myślę, że do końca wakacji już będzie wiadomo czy faktycznie jest to to, o czym wam pisałam. Tak czy siak, powiem wam szczerze, że naprawdę profesjonalnie jest to przeprowadzane, z taką dużą delikatnością w stosunku do pacjenta. Na początku się bałam, nie wierzyłam w to, a teraz z miłą chęcią tam chodzę — wyznała Marianna Schreiber.