Sara Boruc ostro skrytykowała zachowanie polskich WAGs. Ta wypowiedź nie przysporzy jej popularności
Sara Boruc jest jedną z najbardziej rozpoznawalnych polskich WAGs. Ukochana żona Artura Boruca projektuje biżuterię, niedawno wydała singiel, a na Instagramie obserwuje ją kilkaset tysięcy użytkowników. Przyjaźni się również z innymi polskimi WAGs, więc jej najnowsza wypowiedź na temat życia w roli żony lub dziewczyny piłkarza nieźle zaskakuje.
Elwira Szczepańska
W rozmowie z Piotrem Grabarczykiem krytycznie podeszła do wizerunku, jaki niektóre z nich kreują w mediach:
Jest dużo dziewczyn, które jeszcze szukają swojej drogi, nie wiedzą za bardzo, co chciałyby robić. Rozumiem to, bo też tam byłam te 10 czy 12 lat temu, ale nie pchałam się do wywiadów, sesji zdjęciowych i okładek. Uważałam, że nie jestem na tyle interesująca, nawet jeśli pojawiały się takie propozycje. Zresztą, do tej pory nie zrobiliśmy z Arturem żadnej wspólnej sesji i wywiadu do kolorowych pism. Uważam to za słabe i nie chcę opowiadać o naszym życiu, miłości i o tym, co robimy w łóżku, bo nie ukrywajmy, do tego to się sprowadza - skwitowała
A co najbardziej działa jej na nerwy? Właśnie sesje zdjęciowe!
Do tego te infantylne sesje zdjęciowe w nie swoich domach, z kryształowymi żyrandolami, marmurami. My tak nie żyjemy. Takie sesje kreują jakieś fałszywe wyobrażenie i ludziom się potem wydaje, że mieszkamy w pałacach. Dlatego, gdy widzę te wszystkie rozdmuchane sesje i wywiady na bogato, to trochę mnie to śmieszy - wyjaśniła
Myślicie, że zbyt ostro je ocenia?