TVP pokazała uczestników "Sanatorium miłości 7". Widzowie grzmią: "Nie ma kandydatek z kraju?"
Chociaż 7. sezon "Sanatorium miłości" jeszcze nie wystartował, już wywołuje skrajne emocje u widzów. Ogłoszono listę uczestników. Fani mają poważne zastrzeżenia. "Nie ma kandydatek z kraju?" - pytają.
"Sanatorium miłości" to jeden z ulubionych formatów widzów emitowanych przez Telewizję Polską. Program doczekał się już 7. edycji, która wystartuje już w najbliższą niedzielę. Najnowsza odsłona show wywołuje spore kontrowersje jeszcze przed oficjalną premierą. W sieci posypały się komentarze.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Edyta Folwarska o Danielu Martyniuku i jego zachowaniu. "Ja nie potrafię zrozumieć, dlaczego tak się dzieje"
"Sanatorium miłości 7" startuje już niebawem
Każdy sezon "Sanatorium miłości", który wyprodukowała Telewizja Polska, gromadził przed telewizorami wierne rzesze widzów. Fani chętnie śledzili losy bohaterów i kibicowali im w poszukiwaniu miłości. Kiedy jednak ogłoszono premierę 7. edycji i pokazano listę uczestników, ich zapał nieco ostygł. W "Sanatorium miłości 7" zobaczymy 6 seniorów i 6 seniorek, którzy dostaną szasnę zawarcia nowych znajomości. Nie wszyscy jednak mieszkają w Polsce.
Są wśród nich Małgorzata z Toskanii, Elżbieta z Goleniowa, Ania z Lubska, Grażyna z Krzczonowic, Urszula z Poznania, Danuta z Łodzi, Bogdan z Australii, Zdzisław z Gryfina, Edmund z Żagania, Stanisław z Mysłowic, Stanisław z Raszyna, Marek z Torunia.
Fani mają zastrzeżenia do 7. sezonu "Sanatorium miłości"
Tym, co nie podoba się fanom programu jest fakt, że niektórzy seniorzy mieszkają na co dzień za granicą. Na profilu TVP pojawiło się sporo komentarzy rozczarowanych fanów, którzy twierdzą, że za Małgorzatę z Toskanii czy Bogdana z Australii powinny zostać zaproszone osoby mieszkające na co dzień w Polsce. Widzowie swoją opinię motywują faktem, że starych drzew się nie przesadza i jeśli seniorzy faktycznie spotkają miłość w programie, tym, co może ich podzielić, będzie odległość. We wpisach internautów możemy przeczytać:
Osoby mieszkające za granicą nie powinny brać udziału w takim programie.
Czy nie ma kandydatek z kraju?
To już chyba trzecia osoba w tej edycji mieszkająca za granicą. Uważam, że to kiepski pomysł, bo mało kto na jesieni życia zmieni kraj zamieszkania.
Kolejna osoba z zagranicy, naprawdę w kraju nie można znaleźć kilku sympatycznych seniorów i seniorek do tego zadania? Przecież to z góry stracona sprawa. Ciekawe wg. Jakiego klucza dobierani są uczestnicy? Pozdrawiam.