Małgorzata Rozenek wyznała, czym zaraziła Basię Kurdej-Szatan: "Będzie zachwycona". To ociera się o uzależnienie... [WIDEO]
Małgorzata Roznek angażuje się w liczne projekty, do tego pracuje jako gospodyni Dzień Dobry TVN. Znajduje też czas na udane życie rodzinne. Skąd ma na to wszystko siłę? Czym zaraziła Basię Kurdej-Szatan?
Elwira Szczepańska
Małgorzata Rozenek o podróżach kamperem i swojej niewiarygodnej energii do działania
Nasz reporterka wykorzystała sytuację, że może porozmawiać z Małgorzatą Rozenek i zapytała, skąd bierze tyle energii. Ta natychmiast wymieniła swoje zobowiązania, ale też z radością wyznała:
Uwaga, w środę wyjeżdżamy na wakacje. Kamper jest jak tatuaż, zrobisz raz i się uzależnisz. Jedziemy w środę kamperem do Danii tym razem. Już się tak nie mogę doczekać! Teraz się organizuje i doprowadzam do końca wszystkie projekty po to, żeby wyjechać i te parę dni na kamperze spędzić razem z rodziną, odłączona od poważnych spraw.
Małgorzata Rozenek przyznała, że pasją do wakacji w kamperze zaraziła też Basię Kurdej-Szatan. Stało się to podczas rozmowy w Dzień Dobry TVN.
Basia powiedziała, że jedzie, ale ona chce chyba zjechać pół Europy. Ambitnie. Będzie zachwycona. To jest naprawdę cudowna podróż. Powiem ci tak szczerze, w kontekście tego blichtru, tych wymuskanych stylizacji, tych białych garniturów, to takie pojechanie kamperem, gdzie chodzisz w jednym T-shircie, jak najdłużej się da, bo po prostu nie masz jak go zmienić, a nie masz miejsca na dużo niepotrzebnych ubrań, jesz, to co ci się uda przygotować na dwupalnikowej kuchence, i w ogóle żyjesz sobie bez makijażu i z rozwianym włosem, to jest piękna odmiana, już nie mogę się jej doczekać.
Czy Rozenek ma jakieś uzależnienia oprócz podróży kamperem?
Jestem osobą, która żyje bardzo higienicznie. I to jest odpowiedź na twoje pierwsze pytanie, skąd biorę energię. Bardzo restrykcyjnie pilnuje swojego rytmu dnia, bardzo mocno odczuwam odchylenia od tego rytmu , takie późne chodzenie spać jest odczuwalne przeze mnie, przez organizm i wiem, że muszę wrócić do swojego rytmu. To jest coś, co buduje moją siłę.
I dodała z całym przekonaniem:
Ale największą moją siłą jest moja rodzina. Serio. I powiem ci, że gdyby nie oni, ta energia, którą oni mi dają, to nawet gdybym prowadziła higieniczny tryb życia, pewnie nie znalazłbym w sobie potrzeby i chęci, żeby tak działać.
Cała rozmowa poniżej.