Kasia Cichopek i Marcin Hakiel naprawdę TO zrobili. Po ich oświadczeniu o rozstaniu nikt nie spodziewał się takiego finału
21.03.2022 17:00, aktual.: 21.03.2022 22:40
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Katarzyna Cichopek i Marcin Hakiel uchodzili za jedną z najpiękniejszych par w rodzimym show-biznesie. Poznali się w 2005 roku na planie Tańca z Gwiazdami. W krótkim czasie zaczęło między nimi iskrzyć, o czym zaczęły rozpisywać tabloidy. Z biegiem czasu potwierdzili te doniesienia i zaczęli budować trwały związek. Trzy lata później wzięli ślub w Zakopanem, a krótko po tym powitali na świecie pierwsze dziecko. Ich syn, Adam, urodził się w 2009 roku, a cztery lata później na świecie pojawiła się ich córka, Helena.
Jeszcze do niedawna tworzyli bardzo zgraną rodzinę. Nikt nie podejrzewał, że ich relacja zaczęła się psuć. Ostatecznie podjęli decyzję o rozstaniu, o czym poinformowali we wspólnym oświadczeniu.
Rodzina nie chce, by Cichopek i Hakiel brali rozwód. Dlaczego?
Kasia po przekazaniu nowiny zdecydowała się na kilka dni zniknąć z mediów społecznościowych. Jej mąż natomiast zaczął publikować jeszcze więcej treści. Pochwalił się, że przeszedł odważną metamorfozę oraz zaczął pokazywać, jak spędza czas z dziećmi.
Mimo że od przekazania informacji minęło już kilka dni, nadal wiele osób żyje ich rozstaniem. Sporo osób wierzy, że uda im się jeszcze dojść do porozumienia, jednak nic na to nie wskazuje. Sytuacja zdaje się być nie do uratowania, a oni coraz bardziej się od siebie oddalają. Doszło już do tego, że przestali się obserwować na Instagramie.
Rodziny małżonków są załamane ich rozstaniem. Obie strony postanowiły zjednoczyć siły i próbują ich przekonać do tego, by nie brali rozwodu. Jak podaje Dobry Tydzień, tłumaczą im, że dla dobra dzieci powinni postarać się odbudować relację.
W jednym z wcześniejszych wywiadów Marcin i Katarzyna zapewniali, że zależy im na trwałym związku. Przez lata obserwowali swoich rodziców, którzy mimo różnych życiowych rozterek, nadal świetnie się dogadują i kochają.
Myślicie, że dla dobra dzieci będą próbowali uratować małżeństwo?