Nie żyje sławna najbliższa przyjaciółka Kory. "Przeżyła ją miesiąc i jeden dzień…"
Kilka tygodni temu Polska pogrążyła się w żałobie – Kora, legendarna wokalistka Maanamu, zmarła po długiej chorobie. Jej śmierć była niespodziewana i wyjątkowo dotkliwa dla rodziny, najbliższych oraz fanów, którzy żyli nadzieją, że jeszcze zobaczą ją na scenie. Niestety, nie miała okazji wrócić do śpiewania. Zostawiła za sobą dzieci, ukochanego męża, Kamila Sipowicza oraz suczkę, Ramonę, która towarzyszyła jej niemal bez przerwy.
Śmierć właścicielki odcisnęła na suczce ogromne piętno. Nie od dziś wiadomo, że psy bardzo przywiązują się do właścicieli, a Ramona nie była wyjątkiem:
Jest osowiała, nie chce jeść. Widać że tęskni za swoją panią. Ramonka zawsze była obok Kory, nawet w programie „Must Be the Music” siedziała z pozostałymi jurorami. Była z nią od kilkunastu lat, nic dziwnego, że cierpi – wyjawił Fakt.
Nikt jednak nie podejrzewał, że 49 dni po śmierci wokalistki jej suczka trafi za Tęczowy Most. O śmierci Ramony poinformowano na Facebooku Jackowskiej:
Minęło 49 dni od śmierci naszej ukochanej Kory. Miesiąc i jeden dzień przeżyła Korę Ramonka. Dziękujemy niezliczonym ludziom za współczucie i miłość. Miłość do nich zawsze będzie w naszych sercach – napisano w krótkim oświadczeniu.
Kora zabierała ze sobą ukochaną suczkę gdzie tylko się dało, były ze sobą niezwykle związane. Nic więc dziwnego, że psie serce pękło z żalu...
https://www.facebook.com/permalink.php?story_fbid=10155526732296345&id=110367666344&__xts__%5B0%5D=68.ARBAC0n1mEeJEQOhr7JyXjCCGJANObVTDp4s0KKTgZ7lUX-Lc7L-uA-u7OHN3_DPpUBNtisRgZ1cfUfW80ShFuoHv-AojgE4mYowWyKH-rjBFpMZ87vkWIi7V4XyJ2qsN2Ldqt1yTtZthMvEyFCGKlp4Vc4Kw61vEiJ6L0T0SGSyGs1V2JO6Cos&__tn__=-R