Powstańcy warszawscy apelują do TVP. Chodzi o Tomasza Wolnego
Tomasz Wolny przez sześć lat prowadził kolejne edycje koncertu "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki", poświęconego powstańcom warszawskim. W 2024 roku został odsunięty, co nie spodobało się bohaterom. Teraz wystosowali pismo do Telewizji Polskiej.
Tomasz Wolny przez lata współpracował z TVP. Gdy doszło do zmiany władzy na przełomie 2023 i 2024 roku, to dotychczasowi dziennikarze pożegnali się z pracą. Nie oszczędzono również uwielbianego przez widzów Wolnego. Ten w 2025 r. dołączył poniekąd do Polsatu, gdzie wystąpił w "Tańcu z gwiazdami" i współprowadził koncert "Wrocław Przyszłości". Teraz w mediach społecznościowych dziennikarza fani mogą przeczytać list napisany przez powstańców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Kalczyńska o pracy w TVP.
Tomasz Wolny został odsunięty od koncertu dla powstańców. W tym roku bohaterowie nie chcą powtórki
W zeszłym roku szerokim echem odbiło się odsunięcie Tomasza Wolnego od prowadzenia koncertu "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki". Spotkało się to z niezadowoleniem wielu osób, w tym szczególnie powstańców, dla których dziennikarz jest niezwykle bliską osobą. Od lat wspiera on żyjących bohaterów, spotykając się z nimi regularnie. Ich wspólną historię pokazał nawet w "Tańcu z gwiazdami", zapraszając seniorów do studia. Nic więc dziwnego, że weterani Powstania Warszawskiego domagają się jego powrotu. Wystosowali oni apel do TVP i Muzeum Powstania Warszawskiego, prosząc o przywrócenie Wolnego na stanowisko prowadzącego. Prezenter nie krył wzruszenia, pokazując pismo na Instagramie.
NIE MAM SŁÓW. Powstańcy Warszawscy napisali petycję do organizatorów koncertu Niezakazanych Piosenek w sprawie prowadzenia koncertu. Nie wiem, czy to cokolwiek da, ale dla Nich i dla takich słów warto WSZYSTKO! - napisał Wolny.
Powstańcy apelują do TVP i muzeum. "Liczymy, że przedmiotowy apel spotka się ze zrozumieniem"
Powstańcy podkreślają, że Wolny jest dla nich nie tylko dziennikarzem, ale także przyjacielem i "przybranym wnukiem". W liście zaznaczają, że jego obecność na koncercie jest ważna dla zachowania pamięci o bohaterach Powstania Warszawskiego. To właśnie on jest "obecny wśród nich w chwilach radosnych, jak i trudnych" i dlatego nie wyobrażają sobie, żeby kolejny raz ktoś inny wcielił się w rolę prowadzącego.
My, żyjący weterani Powstania Warszawskiego (...) zwracamy się z prośbą o wysłuchanie naszej woli, aby kolejny uroczysty koncert "Warszawiacy śpiewają (nie)zakazane piosenki" (...) poprowadził pan Tomasz Wolny, dziennikarz, harcerz, wolontariusz, ale nade wszystko nasz wieloletni, niezawodny druh i przyjaciel, a dla wielu z nas niemal przybrany wnuk. (...) Uważamy przy tym, że nasz głos winien być wzięty pod uwagę (...) Jeżeli, jak deklarują organizatorzy, ten niezwykły koncert ma być faktycznym hołdem dla poległych i dla nas — wciąż żyjących Powstańców Warszawskich, to liczymy, że przedmiotowy apel spotka się ze zrozumieniem i aprobatą — czytamy w apelu powstańców.