Prokuratura podała przyczynę śmierci Mateusza Murańskiego. Oświadczenie nie zatrzyma fali spekulacji
Mateusz Murański zmarł 8 lutego. 29-latek był znanym aktorem i freak fighterem. Większość fanów poznała go dzięki roli Adriana w serialu paradokumentalnym Lombard. Życie pod zastaw, który emituje TV Puls. Budzącym największe kontrowersje aspektem działalności młodego mężczyzny był jego udział w walkach w ramach federacji Fame MMA i High League. Przysporzyły mu one zarówno grono fanów, jak i zdeklarowanych przeciwników. Ci drudzy nie potrafili mu odpuścić nawet na chwilę i stale atakowali go w mediach społecznościowych.
Od czasu ogłoszenia informacji o zgonie Murańskiego namnożyło się mnóstwo teorii na temat przyczyn tej tragedii. Największe zamieszanie wywołała Marietta Witkowska. Gwiazda Hotelu Paradise zasugerowała, że 29-latek mógł odebrać sobie życie.
Jeżeli było to samobójstwo, o czym słyszałam, ale nie wiem, czy tak jest, to jest to przykre, bo to jest taka słabość człowieka. Pokazuje, co hejt, nagonka robi z ludźmi, nawet którzy pokazują się jako bardzo silnie. Zawsze jest to przykre, gdy umiera człowiek, szczególnie tak młody – powiedziała reporterce Jastrząb Post, Karolinie Motylewskiej.
Podobno dramat miał się rozegrać podczas imprezy, czego jednak nie potwierdziła gdańska prokuratura, zajmująca się sprawą.
Nic mi na ten temat nie wiadomo – podkreśliła prokurator Grażyna Wawryniuk w rozmowie z Faktem.
Dlaczego zmarł Mateusz Murański? Oficjalna przyczyna
Dziś prokuratur Wawryniuk przekazała kolejne informacje ws. śmierci zawodnika.
Śmierć nastąpiła 8 lutego. Spowodowała ją ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa – wskazała na przyczynę zgonu w rozmowie z Faktem.
Na ten moment jeszcze nie wiadomo, co dokładnie wywołało niewydolność krążeniowo-oddechową u 29-latka.
Musimy poczekać na szczegółowe wyniki badań histopatologicznych i toksykologicznych – wytłumaczyła prokurator.
Na wynik badań przyjdzie nam poczekać jeszcze kilka tygodni.
To potrwa na pewno kilka tygodni – podsumowała Wawryniuk.
Obawiamy się, że do czasu podania pełniejszych danych, dalej będą kwitnąć teorie spiskowe dot. śmierci 29-latka.
Ida Nowakowska o śmierci Mateusza Murańskiego
Reporterka Jastrząb Post Karolina Motylewska o komentarz w sprawie śmierci Mateusza poprosiła Idę Nowakowską.
Gwiazda TVP nie znała Mateusza, lecz jest wstrząśnięta tym, że internauci zgotowali mu taki los:
Nie będę się odnosić konkretnie do tego przykładu, bo powiem szczerze, że nie znałam tej osoby wcześniej. Więc trudno mi się tutaj odnieść, bo nie wiem z jakim zjawiskiem hejtu walczył ten człowiek. Natomiast myślę, że hejt jest zupełnie niepotrzebny. Aż mnie przeszły ciarki, jak usłyszałam, że coś takiego w ogóle może się zdarzyć.
Ida po tej tragedii ma apel do wszystkich ludzi o to, aby przestali hejtować i obdarzyli innych szacunkiem:
Mamy tak krótką chwilę tutaj wspólnie na tej kuli ziemskiej, że powinniśmy robić wszystko codziennie, żeby obdarzać się wsparciem, szacunkiem. A jeśli coś nam się nie podoba, to na chwilę się zatrzymać i pomyśleć, dlaczego ktoś robi coś takiego, co nam się nie podoba.
Rozmówczyni Jastrząb Post zadeklarowała, że nigdy nie dołoży cegiełki do hejtu wobec jakiejś osoby:
Ja nigdy w życiu nikogo nie zhejtowałam. I nie zamierzam hejtować.
Byłoby dobrze, gdyby każdy zachowywał się w ten sposób...