Po preselekcjach Eurowizji pozwała TVP. Ciąg dalszy afery z Teo
Sola Avis, która startowała w polskich preselekcjach i chciała reprezentować nasz kraj w konkursie Eurowizji, nie przeszła do kolejnego etapu. To jednak nie koniec jej historii, bo artystka pozwała TVP. Chodzi o przyznanie "dzikiej karty" Teo.
Preselekcje do Eurowizji 2025 w Polsce wzbudzają wiele emocji. Poznaliśmy już artystów, którzy będą walczyć o reprezentowanie kraju na międzynarodowej scenie w Bazylei. Na liście znajduje się wiele znanych nazwisk, ale brakuje wśród nich Sary James, która mimo początkowych spekulacji, zdecydowała się nie startować w konkursie. Jej decyzję motywuje niezgodność utworów z jej artystyczną wizją. Wśród kandydatów znajdziemy takie nazwiska jak Justyna Steczkowska z utworem "Gaja", Daria Marx z "Let it Burn" czy Kuba Szmajkowski z "Pray".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Piasek o wpisie Edyty Górniak nt. Bambie Thug. "Odrobina dystansu do rzeczywistości, to jest fantastyczna sprawa"
Teo dostał od TVP "dziką kartę"
Teo Tomczuk, utalentowany ,marzący o reprezentowaniu Polski na Eurowizji 2025, otrzymał szansę na udział w finałowych preselekcjach dzięki "dzikiej karcie". Początkowo nie mógł uczestniczyć w konkursie z powodu formalnych problemów z polskim obywatelstwem, które utracił w młodym wieku, podczas pobytu z rodziną w Norwegii.
Decydującym momentem była interwencja prezydenta RP, który przyznał mu obywatelstwo na kilka tygodni przed finałowym koncertem kwalifikacyjnym. Dzięki temu Telewizja Polska mogła przyznać mu specjalną kartę uczestnictwa, co pozwoliło Teo powrócić na scenę z utworem "Immortal" i walczyć o wyjazd na Eurowizję.
Sola Avis pozywa TVP w sprawie Eurowizji
Przyznanie Teo "dzikiej karty" nie wszystkim przypadło do gustu. Jedna z artystek, która także starała się o reprezentowanie Polski podczas konkursu, który odbędzie się w tym roku w Szwajcarii, pozwała TVP, zarzucając stacji faworyzowanie niektórych wokalistów.
W styczniu 2025 r. moi prawnicy złożyli do Sądu Okręgowego w Warszawie pozew przeciwko TVP o uznanie, że pkt. 20. regulaminu polskich preselekcji, na podstawie którego Teo Tomczuk otrzymał od TVP "dziką kartę" uczestnictwa w finale, jest nieważny - przekazała na Instagramie.
Piosenkarka wyznała, że jej działanie ma wyższy cel.
Organizując polskie preselekcje, TVP realizuje misję publiczną. (…) Podejmuję działania prawne, aby właściwe organy zbadały czy organizacja polskich preselekcji jest zgodna z misją publiczną TVP. (...) Moim celem jest, aby polskie preselekcje kiedyś stały się transparentne i odbywały się na równych zasadach dla wszystkich artystów - napisała.
Sola Avis stwierdziła, że TVP w różny sposób traktowała różnych artystów, a jako przykład podała Sarę James.
Dlaczego Teo w ogóle został dopuszczony do przesłuchań, skoro nie spełniał warunków? Czy wobec niego regulamin nie działa, a wobec Sary James, która chciała podmienić utwór, już tak?
W odpowiedzi na pytanie stacji RMF FM TVP odpowiedziała, iż nie może odnieść się do rzeczonego pozwu, gdyż jeszcze nie otrzymała żadnych dokumentów.